Sprawą ks. Lemańskiego najprawdopodobniej zajmie się  Watykan.
Sprawą ks. Lemańskiego najprawdopodobniej zajmie się Watykan. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

Emocje związane z aferą, jaką wywołały wypowiedzi ks. Wojciecha Lemańskiego nie maleją. Dzisiaj rano duchowny udał się do kurii, by odwołać się od decyzji abp Henryka Hosera. Nie musiał długo czekać na odpowiedź. Do sieci niedawno trafiło oświadczenie władz kościelnych.

REKLAMA
To fragment oświadczenia wysłanego przez kurię. Znajduje się ono na stronie diecezji warszawsko-praskiej. Odnosi się ono do wywiadu, jakiego proboszcz Jasienicy udzielił Radiu TOK FM.

"Imputowanie Księdzu Arcybiskupowi, że miałby dopytywać ks. Lemańskiego o znak obrzezania i o przynależność do Narodu Żydowskiego jest bezsensowne z powodu braku motywów i celu. Byłoby to absurdalne również w świetle danych osobowych ks. Lemańskiego będących w posiadaniu Kurii Biskupiej (dokumenty Chrztu, Bierzmowania, życiorys). Sposób postawienia oskarżenia przez ks. Lemańskiego sugerował jednocześnie, że rzekome pytanie o religijny znak przymierza z Bogiem, charakterystyczny dla dwóch religii monoteistycznych było przejawem molestowania seksualnego." CZYTAJ WIĘCEJ

Dzisiaj rano duchowny poinformował media o tym, że złożył w kurii odwołanie od decyzji abp Hosera. Przyznał, że mimo malejących sił, będzie szukał sprawiedliwości w Watykanie. Niestety, zacytowany wyżej fragment oświadczenia władz kościelnych nie jest dla ks. Lemańskiego pozytywny.
Kuria Warszawsko-Praska zaprzecza, że abp Hoser uniemożliwiał prowadzenie dialogu chrześcijańsko-żydowskiego. Powołuje się na udział biskupa w obchodach upamiętniających rocznicę likwidacji getta w Otwocku, podczas których przemawiał do zebranych. Wypomina kontrowersyjny wystrój prezbiterium oraz projekt pomnika poświęconego zamordowanym Dzieciom Betlejemskim. – Symbolika tego ostatniego nie jest zgodna z zapisem Ewangelii – czytamy w oświadczeniu.


źródło: diecezja.waw.pl