Podczas spotkań z Jarosławem Kaczyńskim nie można mu zadawać pytań osobiście. Trzeba napisać na kartce
Podczas spotkań z Jarosławem Kaczyńskim nie można mu zadawać pytań osobiście. Trzeba napisać na kartce Fot. Sebastian Adamus / Agencja Gazeta

Jarosław Kaczyński robi objazd kraju i spotyka się z wyborcami. Wygląda jednak na to, że prezes nie chce bezpośrednio słuchać swojego elektoratu. Podczas spotkań bowiem nie można zadawać pytań osobiście. Trzeba je zgłaszać na kartkach. A tych często brakuje. Przypadek?

REKLAMA
Objazd kraju i spotkania z obywatelami to jedna z najważniejszych dla polityków form walki o elektorat. Robi to zarówno koalicja, jak i opozycja. Mieliśmy słynny Tuskobus, ale Kaczybusu nie będzie. Można za to mówić o Jarkokarteczkach.
Dlaczego? Bo, jak się okazuje, prezesa PiS podczas obecnej wycieczki po kraju nie można o nic zapytać osobiście. Jak relacjonuje Wojciech Cieśla w "Newsweeku":
Wojciech Cieśla
Dziennikarz "Newsweeka" o spotkaniach z Jarosławem Kaczyńskim

Pytanie trzeba napisać na karteczce. Wrzuca się ją do szklanego dzbanka. Potem jeden z działaczy odczyta prezesowi i publiczności. Z tym, że karteczek brakuje. Długopisów też. Wyborcy jakby się umówili, że będą pytać o reformę emerytalną, wojsko.


Cieśla zaznacza, że tak było na sześciu kolejnych spotkaniach Kaczyńskiego z wyborcami. "Nie ma karteczek z pytaniami o drogi, o lokalną politykę, o Smoleńsk" – opisuje dziennikarz "Newsweeka".
Karteczki, oczywiście, wyciągają działacze PiS. Jak zaznacza Cieśla, Jarosław Kaczyński w zasadzie nie dopuszcza do bezpośredniej konfrontacji z ludźmi na spotkaniach. Wychodzi, przemawia, zbiera oklaski, odpowiada na pytania z kartek. "Prezes kończy. Nie rozmawia z wyborcami. Znika za kulisami" – relacjonuje tygodnik.

Źródło: "Newsweek"