
Ostatnie tygodnie były niełatwym okresem dla abp. Henryka Hosera. Sprawa ks. Wojciecha Lemańskiego postawiła arcybiskupa w centrum medialnego zainteresowania, rzucając na niego nie zawsze dobre światło. Tymczasem, abp Józef Michalik przekonuje że, abp Hoser wcale nie zasłużył na nieprzychylne traktowanie .– Arcybiskup Hoser jest wyjątkowo otwartym, szlachetnym (...) człowiekiem o szerokich horyzontach, który sprawdził się w służbie Kościoła i najbiedniejszych ludzi w różnych krytycznych sytuacjach – powiedział abp. Michalik tygodnikowi "Do Rzeczy".
REKLAMA
Konflikt, w jaki ks. Lemański popadł z abp. Hoserem, od kilku tygodni nie schodzi z czołówek gazet i portali internetowych. Arcybiskup odwołał ks. Lemańskiego z funkcji proboszcza parafii w Jasienicy, przenosząc go do domu dla księży emerytów, ponieważ uznał, iż jego medialna aktywność szkodzi Kościołowi.
Ks. Lemański ma się wyprowadzić z Jasienicy do 18 lipca. Kuria warszawsko-praska wskazała już nawet administratora parafii, który ma zastąpić ks. Lemańskiego. Ten ostatni nie zamierza jednak opuścić Jasienicy przed otrzymaniem odpowiedzi na odwołanie od decyzji abp. Hosera, jakie wysłał do Stolicy Apostolskiej.
"Abp Hoser musiał interweniować ws. ks. Lemańskiego"
Część komentatorów staje w obronie ks. Lemańskiego, mówiąc, że jego odwołanie to przejaw niesprawiedliwej cenzury. Z taką opinią nie zgodził się abp. Józef Michalik, który podkreślił w rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy", że nieposłuszeństwo ks. Lemańskiego wywołało w Kościele "wielkie zgorszenie". – Zgorszenie dałby biskup, gdyby jego zachowanie tolerował. Musiał zająć stanowisko i zajął – zauważył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Część komentatorów staje w obronie ks. Lemańskiego, mówiąc, że jego odwołanie to przejaw niesprawiedliwej cenzury. Z taką opinią nie zgodził się abp. Józef Michalik, który podkreślił w rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy", że nieposłuszeństwo ks. Lemańskiego wywołało w Kościele "wielkie zgorszenie". – Zgorszenie dałby biskup, gdyby jego zachowanie tolerował. Musiał zająć stanowisko i zajął – zauważył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Abp. Michalik zasugerował także, że ks. Lemański jest nazbyt ambitny i zaangażowany w życie medialne. Dlatego polecił mu modlitwę i post, które pomagają w ograniczaniu własnych słabości. Sprawa ks. Lemańskiego, jak powiedział arcybiskup, pokazuje jednocześnie niedostatki selekcji prowadzonej przez seminaria duchowne, które nie powinny przyjmować osób nieodznaczających się potrzebną w Kościele pokorą. – Człowiek zbyt ambitny, który szuka siebie, nie będzie się dobrze czuł we wspólnocie, gdzie trzeba zachować posłuszeństwo sumienia – oznajmił abp Michalik.
źródło: "Do Rzeczy"
