Ksiądz Wojciech Lemański kilka tygodni temu otrzymał od abp Henryka Hosera zakaz nauczania religii w szkole. Powód? Poglądy księdza Lemańskiego, czyli między innymi wpisy na blogu w naTemat i list w obronie Adama "Nergala" Darskiego. - Dotknąłem też różnych miejsc w mojej szkole i gminie. Społeczność jest zastraszona, ale ja nie pozwolę się zastraszyć - mówi nam ks. Lemański.
Ksiądz Wojciech Lemański pod koniec lutego został poinformowany o pozbawieniu tzw. misji kanonicznej, czyli zgody na nauczenia religii w szkole. Decyzję w tej sprawie podjął arcybiskup Henryk Hoser, kierujący diecezją warszawsko-praską. Proboszcz parafii w Jasienicy (gmina Tłuszcz) złożył w Kurii Biskupiej obszerne wyjaśnienia, ale abp Hoser odrzucił je i podtrzymał swoją decyzję. Stwierdził też, że formalnie nie jest to kara, bo ta wymagałaby uzasadnienia i można byłoby się od niej odwołać. Cofnięcia misji kanonicznej biskup uzasadniać zaś nie musi.
Kara za blogowanie i obronę Nergala
Co spowodowało zakaz nauczania? - Ksiądz kanclerz Wojciech Lipka użył tajemniczego sformułowania, że to jest związane z moją twórczością - mówi naTemat ks. Lemański. Mówiąc o "twórczości" ksiądz kanclerz miał zapewne na myśli między innymi wpisy duchownego na blogu w naszym serwisie. Proboszcz parafii w Jasienicy często nie szczędzi krytyki wobec hierarchów Kościoła.
To jeden z cytatów: "Jednego z naszych biskupów spotkałem na terenach ZSRR w czasach, gdy jeszcze biskupem nie był. (...) Ostatnio przeczytałem jego płomienne przemówienie o tym, jak polski rząd prześladuje Kościół w Polsce. Może czas zacząć zażywać bilobil, księże biskupie? A może trochę wstydu wobec tych, którzy naprawdę zapłacili wysoką cenę za wierność Kościołowi?". Byłeś molestowany przez księdza? Kościół pomoże... "wsparciem duchowym"
Innym razem ks. Lemański pisał: "Nasi polscy biskupi czujnie strzegą doczesnych dóbr Kościoła publicznie i głośno występując w ich obronie. Szkoda, że nie zabrzmiał ten głos równie dobitnie w obronie ludzi wypędzanych z ich domów, pozbawianych dorobku całego życia, rozkułaczanych, nacjonalizowanych, przesiedlanych, odzieranych z własności i godności, poniewieranych przez okupantów tej czy innej maści. Wtedy odwaga naprawdę kosztowała, a odważnych trudno było usłyszeć".
Proboszcz z Jasienicy często zabiera głos publicznie. W ubiegłym roku napisał list w obronie Adama "Nergala" Darskiego. Krytykował w nim ordynariusza włocławskiego biskupa Wiesława Meringa, który wcześniej zaatakował księdza Adama Bonieckiego za stawania w obronie Nergala. Strofował też samego abp Hosera, kiedy ten nie zabrał głosu w sprawie zbezczeszczeniu grobu żołnierzy Armii Czerwonej w Ossowie.
- Rzeczywiście, można wywnioskować, że miało to związek z tamtymi moimi wystąpieniami. Według mnie nie podjąłem się żadnego ataku na Kościół, ale stanąłem w obronie tych, którzy sami się nie bronili. Według mnie sformułowania zawarte w tym liście w stosunku do księdza Bonieckiego, Magdaleny Środy czy Adama Darskiego nie licowały z godnością biskupa - mówi ks. Lemański.
Czy zakaz nauczania religii jest próbą uciszenia ks. Lemańskiego i ograniczenia jego występów w mediach? - Można to tak odbierać - przyznaje ks. Lemański.
Niestety odpowiedzi na to pytanie nie usłyszałem z ust kanclerza Kurii Warszawsko-Praskiej ks. Wojciech Lipki. - Nie jest to temat medialny. Nie wypowiem się w tej sprawie - stwierdził.
"Dotknąłem różnych miejsc w szkole i gminie"
Sprawa ma też wymiar lokalny, bo w szkole w Jasienicy zaistniał konflikt między księdzem Lemańskim a dyrektorką. - Ksiądz biskup powiedział, że cofnięcie zgody na nauczanie religii to odpowiedź na list pani dyrektor, która prosi księdza biskupa o to, żeby wyznaczył granice mojej działalności w szkole - stwierdza ks. Lemański. W tle był między innymi spór przy podziale środków z funduszu sołeckiego (ksiądz chciał skate-parku dla młodzieży, a dyrektorka plac zabaw). Ujawnił "mafię homoseksualną w Kościele". Teraz dostał od kardynała zakaz
- Dotknąłem różnych miejsc w tej szkole i gminie - mówi enigmatycznie ks. Lemański. Jak twierdzi, decyzja biskupa nieprzypadkowo zapadła tuż przed wyborami na dyrektora szkoły, w których startowała i ostatecznie przegrała dotychczasowa dyrektorka. - W ostatnim czasie nastąpiły groźby pozbawienia życia, niszczenie mienia burmistrzowi, napaść na funkcjonariuszy policji. Wszystko ze strony zwolenników pani dyrektor - dodaje duchowny.
Informacje o niszczeniu mienia (ktoś przewrócił samochód wiceburmistrza) i napaści na funkcjonariuszy policji potwierdził komendant policji w Tłuszczu, komisarz Dariusz Zastawny. Zaznaczył, że śledztwo trwa i nic więcej powiedzieć nie może.
- Społeczność jest zastraszona. A ja nie jestem osobą, która pozwoli się zastraszyć - mówi ks. Lemański.