Krystyna Szumilas apeluje do nauczycieli, żeby się przekwalifikowali.
Krystyna Szumilas apeluje do nauczycieli, żeby się przekwalifikowali. fot. Anna Krasko/Agencja Gazeta

Minister edukacji zapewnia rodziców, że szkoły są dobrze przygotowane do przyjęcia 6-latków, co także jest zasługą opiekunów. To oni na specjalną infolinię mogą zgłaszać problemy, którymi zajmie się kuratorium oświaty. Nawet pomimo zwiększenia liczby uczniów, konieczne będą zwolnienia nauczycieli. Ministerstwa edukacji i pracy przygotowują program, który pozwoli im przekwalifikować się i znaleźć nową pracę.

REKLAMA
Krystyna Szumilas zapewnia w "Gazecie Wyborczej", że Ministerstwo Edukacji przygotowuje pomoc dla nauczycieli, którzy stracą pracę z powodu niżu demograficznego. Za 140 mln (pochodzących głównie ze środków unijnych) będą mogli oni przekwalifikować się na wychowawców w przedszkolach czy żłobkach. Wszystkich miejsc pracy nie uratuje nawet wcześniejsze pójście do szkoły 6-latków, dzięki czemu w I klasie będzie dwukrotnie więcej dzieci niż normalnie. Jednak to właśnie 6-latki, a nie nauczyciele, są głównym źródłem kłopotów minister Szumilas. Rodzice przekonują, że reforma nie jest dobrze przygotowana, a akcja "Ratuj maluchy" chce jej cofnięcia.
Krystyna Szumlias
minister edukacji

Nie powinniśmy "ratować" dzieci przed szkołą. My je powinniśmy wspierać w rozwoju. Obniżenie wieku szkolnego to szansa na wykorzystanie ich potencjału w okresie, w którym się najszybciej rozwijają. To, czego się wówczas nauczą, będzie procentowało w całym ich dalszym życiu, nie tylko w edukacji. Do tego będę przekonywać posłów. Ale rodziców słuchamy uważnie. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Krystyna Szumilas przekonuje, że samorządy mają dość pieniędzy na stworzenie odpowiednio małych oddziałów. Minister edukacji nie zgadza się też z opiniami, że 6-letnie dzieci powinny być oddzielone od reszty roczników. Podaje przykłady, kiedy rodzice chcieli umożliwienia kontaktów z pozostałymi rocznikami. Według Szumilas dobrze działa też infolinia ministerstwa, na której rodzice mogą zgłaszać miejsca, gdzie jeszcze nie spełniono wszystkich wymagań przystosowania szkoły dla najmłodszych dzieci.
Minister edukacji nie ma ostatnio najlepszej prasy. Kilka tygodni temu nie poradziła sobie z zadaniem, które znalazło się w… teście dla szóstoklasistów. Tak twierdzi RMF FM. Szumilas za udzieloną odpowiedź miała otrzymać tylko połowę możliwych do uzyskania punktów.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"