W poniedziałek ambasador Polski w
Izraelu został wezwany do siedziby MSZ w Jerozolimie. Taką informację potwierdził w mailu przesłanym IAR rzecznik ministerstwa Yigal Palmor. Polskie MSZ twierdzi jednak co innego. "Nasz ambasador został zaproszony, a nie wezwany na spotkanie, co jest przyjętą formą w kontaktach dyplomatycznych. Ambasador zwrócił uwagę na suwerenną decyzję posłów" – zaznacza zastępca dyrektora biura prasowego Rafał Sobczak. Jak twierdzi, sprzeciw izraelskich władz nie przyjął żadnej oficjalnej formy.