Reklama.
Dawno żadna naga sesja zdjęciowa nie wzbudziła tylu emocji, co ta Agnieszki Radwańskiej. I nie chodzi wcale o to, co polska tenisistka pokazała (bo tak naprawdę prawie nic nie pokazała), ale że w ogóle się na nią zdecydowała. Teraz Radwańska odpowiada na wszystkie zarzuty. – Zdjęcia oczywiście nie miały nikogo urazić, a odczytywanie ich jako niemoralne jest wyraźnie sprzeczne z profilem magazynu – pisze.
Co więcej, zdjęcia te nie zawierają żadnych nieprzyzwoitych treści. Bardzo ciężko trenuję, by utrzymać moje ciało w formie i to właśnie jest myśl przewodnia tego materiału oraz całego magazynu.