Za dawnych czasów Bill Clinton słynął ze słabości do hamburgerów oraz innych potraw, przed którymi tak usilnie przestrzegają dietetycy. 42. prezydent Stanów Zjednoczonych przez wiele lat lekceważył ostrzeżenia lekarzy, co doprowadziło go do choroby serca oraz kilku operacji. Dopiero szpitalne doświadczenia oraz widmo śmierci w stosunkowo młodym wieku skłoniły Clintona do zmiany nawyków żywieniowych, a dokładniej rzecz ujmując, do przeprowadzenia prawdziwej rewolucji dietetycznej. Po latach smakowania tłustych mięs Bill Clinton został... weganinem.
Kiedy w 2001 roku Bill Clinton rozstawał się z urzędem prezydenta Stanów Zjednoczonych, rozwijała się już u niego choroba serca. Trzy lata później, właśnie za jej sprawą, polityk trafił na stół operacyjny, gdzie wszczepiono mu tzw. by-passy. Kolejną operację, tym razem płuca, przeszedł zaledwie rok później. Przez kilka następnych lat Clinton cieszył się prezydencką emeryturą, ale słabe serce w końcu znowu dało o sobie znać.
W lutym 2010 roku odczuwane w klatce piersiowej bóle zaprowadziły go do szpitala, gdzie przeszedł kolejny zabieg kardiologiczny. Dopiero to doświadczenie, jak napisał na łamach magazynu AARP jego przyjaciel Joe Conason, zmotywowało Clintona do drastycznego zmodyfikowania swojej diety. – Uznałem, że jestem osobą obarczoną wysokim ryzykiem i nie chciałem się już dłużej oszukiwać. Chciałem żyć i być dziadkiem. Postanowiłem więc dobrać dietę, która zmaksymalizowałaby moje szanse na długie życie – wyjaśnił Clinton.
Prezydencka uczta: kalafior, pomidory i hummus
Aby wprowadzić dobre zmiany, swoją kulinarną rewolucję rozpoczął od lektury porad dietetycznych autorstwa lekarzy Deana Ornisha i Caldwella Esselstyna oraz biochemika T. Colina Campbella. Dzięki nim Clinton podjął niełatwą dla siebie decyzję – przeszedł na weganizm. Aktualnie były prezydent niemal w ogóle nie je mięsa (raz w tygodniu spożywa tylko łososia) oraz przetworów mlecznych (szczególnie trudno było mu zrezygnować z twardych serów), opierając swoje menu na warzywach i owocach.
Gdy w maju tego roku Clinton zaprosił Conasona na lunch, na prezydenckim stole gościły: pieczone kalafiory, pomidory koktajlowe, przyprawiona komosa ryżowa z dymką, posiekane buraki w sosie winegret, czosnkowy hummus z warzywami, sałatka z groszku, prażone orzechy, pokrojony w plastry melon, truskawki oraz fasola przyprawiona cebulą i oliwą.
Na śniadanie 66-letni Clinton spożywa przeważnie koktajl złożony z mleka migdałowego, jagód, oraz białka w proszku, którego nie pozyskano z nabiału. Od czasu do czasu na jego talerzu gości także wegetariański hamburger. Wyłomem w wegańskiej diecie są tylko jajka (wzbogacone kwasami tłuszczowymi omega-3) podane w postaci omleta oraz łosoś. Clinton spożywa którąś z tych potraw mniej więcej co tydzień, by dostarczyć organizmowi zapasy żelaza i cynku.
Bill Clinton: Schudłem ponad 13 kg
Zdrowy tryb życia wymaga również ruchu, dlatego były prezydent każdego dnia wybiera się na 3-kilometrowy spacer oraz wykonuje ćwiczenia z obciążeniem i specjalną piłką treningową. Jego pasją w dalszym ciągu jest golf. Clinton zapewnia, że podczas gry w ogóle nie korzysta z wózka golfowego. Chwali się jednocześnie, że po przejściu na zdrową dietę zrzucił ponad 13 kg (około 30 funtów).