
Trwa batalia policjantów o możliwość pobierania krwi do badań siłą, na przykład od sprawców wypadków samochodowych. Kilka miesięcy temu dotychczasowe przepisy, które pozwalały na to policjantom, zakwestionował Trybunał Konstytucyjny. Policjanci przekonują, że znaleźli inne przepisy, które mogą zastąpić te unieważnione przez sędziów.
REKLAMA
Policjanci szukają nowego prawa, które pozwoli im pobierać z użyciem siły krew do badań. Teoretycznie dzisiaj takiej możliwości nie ma, bo w marcu Trybunał Konstytucyjny uchylił rozporządzenie ministra sprawiedliwości, na podstawie którego policjanci pobierali krew. Ale stróże prawa przekonują, że są inne przepisy, które im to umożliwiają – pisze "Gazeta Wyborcza".
Gajewski twierdzi, że takie prawo umożliwia przepis z art. 74. kodeksu karnego; że od osoby podejrzanej można pobrać krew, nawet bez jej zgody. Poza tym wspomniane prawo daje ustawa Prawo o ruchu drogowym - art. 129. Podpiera się też rozporządzeniem ministra zdrowia i opieki społecznej z 1983 r. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Jeśli dodamy przepis mówiący o możliwości użycia siły "w celu wyegzekwowania wymaganego prawem zachowania", policjanci mogą nadal zgodnie z prawem pobierać siłą krew – przekonuje w liście do komend wojewódzkich wiceszef polskiej policji. Z taką, nieco naciąganą, interpretacją, nie zgadzają się prokuratorzy i sędziowie. Mają za złe policji, że stawia ich w miejscu osób, które chcą pomagać przestępcom. Przypominają, że nawet ścigając ich trzeba przestrzegać prawa.
Czy praca prawdziwych kryminalistyków przypomina choć trochę serialowe CSI? Spędzając dzień z uważanymi za elitę ekspertami Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Gdańsku nasz reporter postanowił to zweryfikować na własne oczy i uszy. I każdym zmysłem przekonał się, że to, co dla zwykłych ludzi jest makabrą, dla nich stanowi codzienną pracę. Jednak tu nikt nie chciałby zamienić jej na inną. - Bez tej pasji nie byłoby naszej skuteczności - mówi mi mł. insp. Janusz Skosolas.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"

