
Sobota, krótko po 15. W Łodzi odbywa się mecz, który może decydować o utrzymaniu w lidze. ŁKS podejmuje Zagłębie Lubin. Ostatnie sekundy gry, sędzia Marcin Borski gwiżdże rzut karny dla KGHM Zagłębia. Karny, który, zdaniem wielu ekspertów, zdecydowanie się nie należał. Nie było w tym nic specjalnie kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że jeszcze kilka lat temu pan Borski był pracownikiem … KGHM.
Komentarz po meczu, w serwisie Weszlo.com:
Osoba odpowiedzialna za obsadę sędziowską musi być naprawdę bardzo mało przewidująca. Można było wysłać Borskiego na mecz Jagiellonia - Widzew i mieć czyste papcie? Można było. Ale nie, wysłano Borskiego na najważniejszy mecz Zagłębia i w gruncie rzeczy zrobiono nie tylko sobie, ale też temu facetowi kłopot. Sami działacze dają materiał do tworzenia teorii spiskowych... Nasza interpretacja - Borski nie kręcił lodów, po prostu jest słaby.
Komentatorzy Canal Plus, o karnym, na żywo:
- To jest bardzo kontrowersyjna sytuacja. - Dla mnie to taki karny z gatunku 50/50.
