Andrzej Halicki zaskarżył referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz
Andrzej Halicki zaskarżył referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta

Andrzej Halicki złożył skargę w sprawie referendum o odwołanie Hanny Gronkiewicz-Waltz. Jego zdaniem, podczas zbierania podpisów doszło do nieprawidłowości. Wcześniej poseł PO interweniował w Państwowej Komisji Wyborczej.

REKLAMA
PKW stwierdziła wówczas, że nie może wydać wiążącej opinii. W związku z tym, Halicki złożył skargę do warszawskiego komisarza wyborczego. Poseł Platformy uważa, że zbieranie podpisów niezbędnych do zorganizowania referendum odbywało się w sposób nieprawidłowy. Chodzi o to, że ludzie związanie z PiS-em zbierali informacje na kartach, które różniły się od pozostałych.
Co więcej, informacja o inicjatorze referendum - Warszawskiej Wspólnocie Samorządowej - była na tych kartach podana "bardzo małą czcionką". Na niektórych kartach zaś znajdowało się logo Ruchu Palikota.
Ocenę, czy do takich nieprawidłowości doszło, może wydać jedynie wspomniany komisarz wyborczy. Według przedstawicieli Państwowej Komisji Wyborczej, komisarz będzie musiał uwzględnić wątpliwości Halickiego przy podejmowaniu decyzji o przeprowadzeniu, bądź nie, referendum.
Ale nawet jeśli komisarz się zgodzi, to na referendum trochę poczekamy. Decyzja zostanie bowiem, najprawdopodobniej, ogłoszona dopiero 20-21 sierpnia. Przy czym referendum musi odbyć się w dzień wolny od pracy i najpóźniej 50 dni od publikacji postanowienia. Ostatecznym terminem referendum byłaby więc połowa października. Nawet wtedy jednak referendum może być nieważne - musi w nim wziąć udział 3/5 wyborców, którzy wzięli udział w wyborze odwoływanego organu.