Imprezy, kajaki, statki, piękne plaże - Wisła i jej okolice mają coraz więcej do zaoferowania mieszkańcom Warszawy. A oni odpłacają jej coraz większym zainteresowaniem i coraz liczniejszymi odwiedzinami. – Zakres tego, co ludzie by chcieli mieć nad Wisłą jest przeogromny – mówi Iwona Zwolińska, kierownik projektu Life+ WisłaWarszawska.pl.
Okazuje się, że Wisła przyciąga coraz bardziej. I chodzi nie tylko o wyrastające w jej okolicach jak grzyby po deszczu modne knajpy. Coraz więcej osób decyduje się bowiem nie na to, żeby spojrzeć na rzekę z perspektywy brzegu a odwrotnie - na brzeg z perspektywy rzeki.
Na początku ciężko było przekonać kogokolwiek żeby w ogóle odważył się pływać po Wiśle kajakiem – mówi naTemat.pl Kamil Wojciechowski z wypożyczalni kajakWstolicy. Jednak natychmiast dodaje, że z roku na rok stosunek warszawiaków do pływania po królowej polskich rzek zdecydowanie zmienia się na lepsze, tak jak zmienia się sama rzeka.
Jeszcze kilka lat temu była brudna i śmierdząca, jednak dziś jest z tym coraz lepiej. Także dlatego, że w 2012 roku udało się dokończyć budowę oczyszczalni Czajka. - Ona zmieniła sposób myślenia o rzece - przyznaje pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. Wisły Marek Piwowarski i dodaje, że jeszcze kilka lat temu warszawiacy bali się Wisły i nie chcieli nad nią przychodzić. Także dlatego, że brzegi rzeki były niedostępne i porośnięte przez gęste chaszcze.
Amazonka Europy
Dziś do dyspozycji Warszawiaków jest pięć nadwiślańskich plaż, które przyciągają jak magnes. Kamil Wojciechowski nie ma wątpliwości - To, że miasto zdecydowało się na ich promowanie na pewno przyczyniło się do zmiany wizerunku rzeki. Dzięki temu, że odwiedza je coraz więcej osób, coraz więcej osób dostrzega też piękno i wyjątkowość Wisły – zachwala. Wisły, która jak tłumaczy Kamil Wojciechowski nazywana jest Amazonką Europy. Co więcej Warszawa jest jedyną europejską stolicą przez którą przepływa nieuregulowana rzeka posiadająca dzikie plaże.
Zdaniem Wojciechowskiego plaże to także jeden z kluczy do zrozumienia rosnącej popularności kajakowych spływów po Wiśle. Ludzie przychodzą, widzą, że coś się dzieje na rzece i myślą, że może warto spróbować. A jak już spróbują, to wracają – przekonują się bowiem, że to wcale nie jest niebezpieczny, ekstremalny sport a po prostu przyjemny sposób rekreacji. Na dodatek ma ten plus, że nie trzeba jechać na Mazury żeby wziąć udział w ciekawym spływie kajakowym.
Będzie jeszcze lepiej
To, że Wisła jest coraz bardziej atrakcyjna dla Warszawiaków, nie oznacza, że nie może stać się jeszcze atrakcyjniejsza. W ramach projektu Life+ WisłaWarszawska.pl trwają właśnie konsultacje społeczne poświęcone temu co zrobić by stołeczny odcinek rzeki jeszcze bardziej przyciągał mieszkańców stolicy. W planach jest na przykład utworzenie szlaku edukacyjnego z punktami obserwacji ptaków. – Do tej pory w ramach konsultacji odbyły się cztery spacery z udziałem warszawiaków – opowiada kierownik projektu Iwona Zwolińska – Pytaliśmy ich o to, czy dany punkt im się podoba i jakie ma być w nim wyposażenie. Czy ma stanąć wiata, ławeczka, a może potrzebna będzie luneta... – wyjaśnia.
Jeszcze bardziej atrakcyjne mają stać się także nadwiślańskie plaże po obu stronach rzeki – pierwszy etap konsultacji dotyczących ich wyposażenia już się zakończył. Na razie nie jestem w stanie tego podsumować, ale z tego co słyszałam i czytałam w mailach przesyłanych do nas przez Warszawiaków pomysły są bardzo różne – mówi Iwona Zwolińska – Zakres tego, co ludzie by chcieli mieć nad Wisłą jest przeogromny. Jednym marzy się skatepark, inni chcą baseny, a jeszcze inni mówią, że z plażami nie powinno się absolutnie nic robić bo są to fantastyczne, dzikie tereny – wymienia rozmówczyni naTemat.
Albo przyroda albo impreza?
Jednak zdaniem Iwony Zwolińskiej tym, co ciągle bardziej przyciąga warszawiaków nad Wisłę, jest możliwość przyjemnego spędzenia wolnego czasu. Świadomość tego, że także tu warto zwrócić uwagę na przyrodę rośnie, ale powoli. Mam nadzieję, że jest to proces, który będzie ewoluował – tłumaczy i dodaje, że jej zdaniem zainteresowanie rzeką rozwija się dwutorowo. Jak mówi bardzo wiele osób przyciąga nad Wisłę chęć dobrej zabawy. Przyrodę kupił "zupełnie inny target". To przede wszystkim rodziny z dziećmi i osoby starsze, które odkryły, że mogą za darmo, na łonie natury, przyjemnie spędzić czas.
Osobną kategorią są żeglarze walczący o to, by Wisła tak jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu była bardziej żeglowna. Oni łączą w sobie oba aspekty – korzystają z Wisły dla sportu i mają olbrzymią świadomość jeśli chodzi o przyrodę rzeki.
To oczywiście nie wszystkie atrakcje czy pomysły, które mają przyciągnąć warszawiaków nad Wisłę. Po rzece kursują dziś promy, tramwaje wodne i statki wycieczkowe, dzięki dofinansowaniu z unii zmodernizowano właśnie Port Czerniakowski, za trzy lata ma zakończyć się remont dwukilometrowego odcinka nadwiślańskiego bulwaru, powstaje też nadwiślański szlak rowerowy... To wszystko daje nadzieję na to, że warszawiacy zostaną nad Wisłą na długie lata.