
Polskie media wciąż żyją niedzielnym starciem kibiców Ruchu Chorzów z meksykańskimi marynarzami. Początkowo niemała część komentatorów była oburzona zachowaniem polskich fanów, którzy mieli zaatakować spokojnych gości zza oceanu. Później pojawiły się jednak doniesienia sugerujące, że to Meksykanie sprowokowali zadymę, zaczepiając w niewybredny sposób plażowiczki. – To nie przeszkodziło, aby kibiców Ruchu Chorzów obrzucić wcześniej błotem. Podejrzewam, że prowokacji, robienia z kibiców bandytów, będzie więcej – ostrzegł ks. Jarosław Wąsowicz, duszpasterz polskich kibiców.
REKLAMA
Podczas krótkiej rozmowy z portalem Niezalezna.pl ksiądz Wąsowicz zgodził się, że zamieszanie powstałe wokół bójki na gdyńskiej plaży wpisuje się w myśl hasła "Rządu niespełnione obietnice – temat zastępczy kibice". Jego zdaniem nagonka na kibiców ma związek z kryzysem, w jaki popadła PO, która osiąga coraz gorsze wyniki w sondażach. – Będzie 17 września i zapewne awantury o patriotyczne oprawy meczów. To będzie się ciągnęło do 11 listopada, kiedy będzie już megaprowokacja władz – zaznaczył kapłan.
Ks. Wąsowicz przypomniał, że w ostatnim czasie dochodziło do innych incydentów z udziałem kibiców, które były przedstawiane nad wyraz stronniczo. Np. polskie media gromko krytykowały fanów Lecha Poznań za wywieszenie podczas rewanżowego meczu z Żalgirisem Wilno transparentu z napisem: "Litewski chamie, klęknij przed polskim panem!". Dziennikarze nie protestowali jednak głośno, kiedy podczas pierwszego spotkania litewscy kibice wygwizdali hymn Polski, zwyzywali Polaków oraz próbowali ich sprowokować pod Ostrą Bramą.
źródło: Niezalezna.pl
