Minister Bartłomiej Sienkiewicz zatrudnił w MSW byłą współpracowniczkę ze swojej prywatnej firmy
Minister Bartłomiej Sienkiewicz zatrudnił w MSW byłą współpracowniczkę ze swojej prywatnej firmy Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta

Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz zatrudnił w gabinecie politycznym byłą współpracowniczkę ze swojej prywatnej firmy – donosi "Rzeczpospolita". To już kolejna publikacja, w której dziennik bierze pod lupę pracujące u Sienkiewicza osoby.

REKLAMA
Jak pisze "Rz", minister spraw wewnętrznych odmówił podania szczegółowych informacji na temat zatrudnionej 27-letniej Krystyny Marcinek. Dziennikarze prosili m.in. o dane dotyczące tego, czy Marcinek ma wyższe wykształcenie i wymagany pięcioletni staż pracy. O przeszłości 27-latki wiadomo niewiele. W marcu tego roku trafiła do gabinetu politycznego Sienkiewicza, a wcześniej zatrudniona była w spółce Salvor i Wspólnicy oraz ASBS Othago, czyli w firmach ministra.
Prawo prasowe zobowiązuje ministra do odpowiedzi. Odmowa udzielenia informacji może nastąpić wyłącznie ze względu na ochronę tajemnicy państwowej lub służbowej. W tym wypadku nie zachodzi taka sytuacja. Nie wiadomo, dlaczego wykształcenie Marcinek oraz jej staż pracy jest dla ministra Sienkiewicza sprawą, o którą nie wolno pytać.
Cytowani przez "Rz" eksperci zwracają uwagę, że Sienkiewicz może dowolnie dobierać sobie współpracowników, ale opinia publiczna ma prawo pytać i sprawdzać ich kompetencje. "Zatrudnianie takich osób powinno się jednak odbywać w granicach ustawowych przepisów" – mówi dr Jacek Kucharczyk z Instytutu Spraw Publicznych.
"Szacunek dla obywateli wymaga, żeby minister to wyjaśnił i odpowiedział na pytania. To nie jest zobowiązanie wobec dziennikarzy, ale wobec współobywateli" – dodaje prof. Antoni Kamiński z PAN.
"Rzeczpospolita" już wcześniej miała sporo zastrzeżeń do pracowników gabinetu politycznego szefa MSW. Oburzała się, że zatrudniono tam dwóch niedoświadczonych młodych ludzi: 23-letniego Pawła Polaka i 21-letniego Adam Malczaka. Minister ripostował, że "jest dumny, iż może pracować z młodymi, ale już tak kompetentnymi osobami".
Źródło: "Rzeczpospolita"