
Polscy turyści, przebywający na wakacjach w Marsa Alam w Egipcie, zostali zmuszeni do skrócenia wypoczynku i powrotu do kraju – informuje portal Interia.
REKLAMA
Według informacji serwisu biuro Itaka postanowiło wstrzymać rejsy do całego Egiptu do końca sezonu letniego. Decyzję podjęto w oparciu o rekomendację Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które 16 sierpnia wprowadziło trzeci w czterostopniowej skali stopień zagrożenia dla podróżnych.
Nieoficjalnie mówi się, że przed trzema dniami doszło do spotkania przedstawicieli Ministerstwa Sportu i Turystyki i największych biur podróży, na którym miała zapaść decyzja o ściąganiu do kraju polskich urlopowiczów z Egiptu. Jednak MSZ, powołując się na informacje z Itaki, twierdzi, że turyści wysłani przez biuro wracali z powodu polityki biura i zawieszenia przylotów do Egiptu w ciągu najbliższych tygodni.
Jakby nie było, wciąż przebywa tam wielu naszych rodaków, a większość touroperatorów wydawało się nie zwracać uwagi na alarmy wysyłane przez resort. Decyzja Itaki wskazuje jednak, że rekomendacje zaczynają przynosić skutek i w ślad za nią mogą wkrótce pójść kolejne biura.
Źródło: Interia.pl