Nie milknie dyskusja po tajemniczej śmierci 21-letni Moritza Erhardta.
Nie milknie dyskusja po tajemniczej śmierci 21-letni Moritza Erhardta. Fot. independent.co.uk

Nie milknie dyskusja po zagadkowej śmierci 21-letniego Moritza Erhardta odbywającego praktyki w dziale inwestycyjnym Bank of America Merrill Lynch. Tragedia wywołała w Wielkiej Brytanii wiele kontrowersji. Niektórzy są przekonani, że młody mężczyzna umarł z przepracowania.

REKLAMA
Głos w sprawie zabrał między innymi unijny komisarz ds. zatrudnienia Laszlo Andor, który napisał na Twitterze, że taka "eksploatacja młodych ludzi jest nie do przyjęcia".
logo
Głos w sprawie tajemniczej śmierci zabrał także unijny komisarz ds. zatrudnienia. Fot. Twitter

Długie godziny pracy w bankach inwestycyjnych skrytykował też jeden z inicjatorów akcji "Świadomy stażysta" Ben Lyons, który stwierdził, że specjaliści z działów kadr powinni upewniać się, że ich firmy dobrze opiekują się najmłodszymi pracownikami.
Polak, który był na stażu w szwajcarskim banku inwestycyjnym

Do pracy przyjeżdżałem około godziny 9, kończyłem średnio między 2 a 3 w nocy. Zawsze spędzałem jeden, czasami dwa dni weekendu w biurze. Bank pokrywał wszystkie codzienne koszty: taksówki, wyżywienie, itd. CZYTAJ WIĘCEJ


Internauci, którzy przekonują, że znali Erhardta, utrzymują, iż był on jednym z najlepszych stażystów w BALM i chętnie zostawał po godzinach, nie stroniąc od nocnych zmian. O ciężkiej pracy, jaka czeka na stażystów w dużych bankach, krążą wręcz legendy, podpierane co jakiś czas stosownymi artykułami prasowymi. W 2011 roku pewien 20-latek powiedział dziennikowi "London Evening Standard", że w bankach "pracujesz w takich godzinach, o jakie cię poproszą".
– Najgorszym koszmarem każdego stażysty jest "magiczne rondo". Mówimy o nim, kiedy o 7 rano dostajesz taksówkę, która podwozi cię do domu i czeka pod nim, aż weźmiesz prysznic i się przebierzesz, by następnie odwieźć cię z powrotem do biura – mówił 20-latek. Inny młody rozmówca twierdził natomiast, że stażyści pracują w brytyjskich bankach nawet po 110 godzin tygodniowo.
W związku ze śmiercią Erhardta BAML wydał oświadczenie, w którym zaznaczył, że jest nią głęboko poruszony i zasmucony. – Był lubiany przez kolegów i był bardzo pracowitym stażystą z obiecującą przyszłością. Nasze myśli łączą się z jego rodziną, której w tym trudnym czasie przesyłamy nasze kondolencje – napisano w komunikacie banku. Według "Daily Mail" stażyści zwykle zarabiają w BAML około 2,7 tysiąca funtów miesięcznie.

Źródło: interia.pl