Firmy tytoniowe od wielu tygodni protestują przeciwko projektowi nowelizacji dyrektywy tytoniowej, który wprowadza zakaz sprzedawania papierosów mentolowych i tzw. slimów na obszarze Unii Europejskiej. Autorzy proponowanych zmian przekonują, że zależy im przede wszystkim na ludzkim zdrowiu. Tygodnik "Uważam Rze" twierdzi jednak, że nie o zdrowie tu chodzi, lecz o interesy wielkich koncernów farmaceutycznych, które na wprowadzeniu zakazu mogłyby zarobić.
Projekt nowelizacji dyrektywy tytoniowej jest obecnie przedmiotem prac Parlamentu Europejskiego. Zawarte w nim regulacje zabraniają produkowania oraz sprzedawania papierosów mentolowych oraz papierosów typu slim. Zwolennicy zakazu argumentują m.in., że wymienione rodzaje papierosów zachęcają do palenia, łagodząc ostry smak dymu tytoniowego. Nowy kształt dyrektywy, jak podkreśla brytyjska europosłanka Linda McAvan (Socjaliści i Demokraci), która jest sprawozdawcą projektu, ma więc uchronić część mieszkańców państw członkowskich przed popadnięciem w szkodliwy nałóg.
Tygodnik "Uważam Rze" przypomina jednak, że projekt nowelizacji dyrektywy tytoniowej zadziwiająco dobrze współgra z interesami koncernów farmaceutycznych. Zakaz handlowania papierosami mentolowymi i slimami mógłby bowiem skłonić część ich amatorów do podjęcia próby porzucenia nałogu. Walkę z uzależnieniem ułatwiają zaś specjalne gumy, plastry czy pigułki – produkty koncernów farmaceutycznych.
Ponadto osoby odchodzące od papierosów mogłyby się zainteresować także e-papierosami. Dlatego firmy farmaceutyczne chcą, by e-papierosy zostały uznane za wyrób medyczny, który sprzedawać mogłyby tylko one.
"Uwarzam Rze" przypomina, że koncerny farmaceutyczne (w tym Johnson&Johnson i GlaxoSmithKline) już dwa lata temu zachęcały szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barosso do przyśpieszenia prac nad projektem nowelizacji dyrektywy tytoniowej. Obecnie w ich imieniu lobbuje firma PR-owa Burson-Marsteller. Doradcą w jej brukselskim oddziale jest David Harley, w przeszłości polityk związany z frakcją Socjalistów i Demokratów, kolega Lindy McAvan.
Wprowadzenie zakazu produkowania i sprzedawania papierosów mentolowych oraz slimów mogłoby zaszkodzić Polsce, która jest największym producentem papierosów w Unii Europejskiej oraz czołowym wytwórcą tytoniu. – Na palaczach budżet państwa zyskał w zeszłym roku 24 mld zł, czyli ponad 8 proc. wszystkich dochodów. Dla porównania, cały budżet Ministerstwa Zdrowia to 3,6 mld zł – przypomniał tygodnik.