![[url=http://www.shutterstock.com/cat.mhtml?lang=pl&search_source=search_form&version=llv1&anyorall=all&safesearch=1&searchterm=rooney+mara&search_group=#id=128079083&src=9RuHRN9LufkTGp6oiTtPjQ-1-80]Rooney Mara[/url] ma dość tendencyjności w kinie](https://m.natemat.pl/bbafbce2b56b53a6292da07c42819403,1500,0,0,0.jpg)
Odtwórczyni głównej roli w filmie „Dziewczyna z tatuażem”, Rooney Mara, obraża się na scenarzystów, którzy piszą dla kobiet wyłącznie tendencyjne i płytkie role. Ja za to uważam, że jej gniew jest zupełnie bezpodstawny.
REKLAMA
– To frustrujące, jak kobiety są przedstawiane w filmach i jakie postacie są dla nich dostępne – mówi Mara w wywiadzie dla Cinema Blend. – Myśli się tylko o rolach dla mężczyzn. Bez urazy, ale kobiety są bardziej skomplikowaną i interesującą płcią – dodaje.
Przeczytałam tyle scenariuszy, w których poznajemy opiekuńczą mamę. Zrobi wszystko, by uratować swoje dziecko, co odbiega od rzeczywistości. Większość z nich nie jest aż tak dobra. Wkurza mnie to, że kobiety nie są przedstawiane w realistyczny sposób, jako osoby skomplikowane.
I według mnie, denerwuje się zupełnie niepotrzebnie.
Ambitne kino to odpowiedź
Przede wszystkim trudno spodziewać się realistycznych, ambitnych ról w mało ambitnym kinie. Oczekiwanie, że produkcja nastawiona na zyski uniknie powielania stereotypów, oraz skutecznie odnotuje stopień złożoności charakteru kobiety, można włożyć do worka o nazwie „pobożne życzenia”. Z drugiej strony, kino artystyczne, studyjne i niszowe wręcz roi się od ciekawych kobiecych postaci, nawet bardziej interesujących i skomplikowanych niż te „prawdziwe”. Wiadomo jednak, że aktorom z kasowych produkcji raczej nie po drodze do tych niskobudżetowych.
Przede wszystkim trudno spodziewać się realistycznych, ambitnych ról w mało ambitnym kinie. Oczekiwanie, że produkcja nastawiona na zyski uniknie powielania stereotypów, oraz skutecznie odnotuje stopień złożoności charakteru kobiety, można włożyć do worka o nazwie „pobożne życzenia”. Z drugiej strony, kino artystyczne, studyjne i niszowe wręcz roi się od ciekawych kobiecych postaci, nawet bardziej interesujących i skomplikowanych niż te „prawdziwe”. Wiadomo jednak, że aktorom z kasowych produkcji raczej nie po drodze do tych niskobudżetowych.
Niewiele miejsca dla kobiet
Wyobraźmy sobie typową bohaterkę z hollywoodzkiego filmu lub amerykańskiego serialu. Wykluczmy ambitne kino i kilka chwalebnych wyjątków, które unikają wytartych kliszy. Co widzimy? W komediach i filmach obyczajowych: szczupłą, opaloną blondynkę. Piękną, ale niezbyt rozgarniętą, ciągle przeżywającą perypetie z mężczyznami. W horrorach i thrillerach albo jest głupiutka i z reguły umiera jako pierwsza, albo agresywniejsza i bardziej waleczna od morskich potworów, dzikich zwierząt i morderczych robotów.
Wyobraźmy sobie typową bohaterkę z hollywoodzkiego filmu lub amerykańskiego serialu. Wykluczmy ambitne kino i kilka chwalebnych wyjątków, które unikają wytartych kliszy. Co widzimy? W komediach i filmach obyczajowych: szczupłą, opaloną blondynkę. Piękną, ale niezbyt rozgarniętą, ciągle przeżywającą perypetie z mężczyznami. W horrorach i thrillerach albo jest głupiutka i z reguły umiera jako pierwsza, albo agresywniejsza i bardziej waleczna od morskich potworów, dzikich zwierząt i morderczych robotów.
W dramatach stanowi z reguły tło, dla zagubionych w życiu mężczyzn. Lista najpopularniejszych filmów w ubiegłym roku, zaczynająca się od Springbreakers, faktycznie nie pokazuje kobiet w dobrym świetle, natomiast lista najlepszych filmów wszech czasów od pierwszego do ósmego miejsca, na które wskoczył „Czarnoksiężnik z Oz”, prezentuje tylko i wyłącznie męskie obrazy, w których dla kobiet zostało naprawdę mało miejsca.
Biuściaste blondynki
Czy ten wizerunek mi jakoś uwłacza? Czy przeszkadza? Raczej nie. Choć z drugiej strony faktycznie nie jest prawdziwy. Kobiety są różne – to nie tylko zgrabne blondynki, lub urocze, roztrzepane brunetki. A przede wszystkim – ich świat nie kręci się wyłącznie wokół facetów (tych u ich boku lub tych, których starają się zdobyć). Nie wszystkie są pięknościami o idealnych wymiarach, lecz należy pamiętać, że nie tylko filmy próbują nam to wmówić, ale i cała kultura masowa, poczynając od reklam i magazynów.
Czy ten wizerunek mi jakoś uwłacza? Czy przeszkadza? Raczej nie. Choć z drugiej strony faktycznie nie jest prawdziwy. Kobiety są różne – to nie tylko zgrabne blondynki, lub urocze, roztrzepane brunetki. A przede wszystkim – ich świat nie kręci się wyłącznie wokół facetów (tych u ich boku lub tych, których starają się zdobyć). Nie wszystkie są pięknościami o idealnych wymiarach, lecz należy pamiętać, że nie tylko filmy próbują nam to wmówić, ale i cała kultura masowa, poczynając od reklam i magazynów.
Jedyną rzeczą, która stanowi według mnie problem, jest to, że w filmach kobiety często są pięknym i niemym tłem dla głównych bohaterów, a ich obecność nie wnosi do obrazu niczego oprócz kształtnych piersi i szczupłej talii. Ale czy takich kobiet nie ma też na ulicach, w klubach i centrach handlowych? Takich, których czar pryska, gdy tylko się odezwą, które powinny raczej wyłącznie „wyglądać”? Jest ich sporo.
Precz z histerią
Poza tym, czy mężczyźni są pokazywani prawdziwie i nietendencyjnie w wielkich Hollywoodzkich produkcjach? Poza komediami, w których często są sportretowani jako dziwacy lub nieudacznicy, z reguły oglądamy na ekranie przystojnych samców alfa z wyrzeźbioną klatą, którzy są gotowi na wszystko i niczego się nie boją. Czy tacy są nasi koledzy, ojcowie i bracia? Raczej nie. Film z założenia jest fikcją. Co jest złego w tym, że pokazuje nas w krzywym zwierciadle lub czasami mija się z prawdą? Nic. Więc drogie panie, nie warto histeryzować.
Poza tym, czy mężczyźni są pokazywani prawdziwie i nietendencyjnie w wielkich Hollywoodzkich produkcjach? Poza komediami, w których często są sportretowani jako dziwacy lub nieudacznicy, z reguły oglądamy na ekranie przystojnych samców alfa z wyrzeźbioną klatą, którzy są gotowi na wszystko i niczego się nie boją. Czy tacy są nasi koledzy, ojcowie i bracia? Raczej nie. Film z założenia jest fikcją. Co jest złego w tym, że pokazuje nas w krzywym zwierciadle lub czasami mija się z prawdą? Nic. Więc drogie panie, nie warto histeryzować.
CZYTAJ TAKŻE:

