Michaił Aleksandrow, rosyjski ekspert z Instytutu Wspólnoty Niepodległych Państw w Moskwie, jasno sugeruje, że Rosja powinna uświadomić Zachód, iż za agresję wobec Syrii trzeba zapłacić wysoką cenę. Podpowiada nawet, że najlepszym sposobem jest użycie broni jądrowej oraz zajęcie przez Rosję krajów bałtyckich.
Aleksandrow twierdzi, że ewentualny atak na Syrię przez USA nie może pozostać niezauważony. Zadaniem eksperta w odpowiedzi na inwazję zbrojną Ameryki, Rosja powinna zająć kraje bałtyckie.
– Jeśli Syria zostanie zaatakowana z naruszeniem prawa międzynarodowego, Rosja powinna zająć kraje bałtyckie. Rozmieszczenie rosyjskich wojsk w krajach bałtyckich powinno odbyć się przy minimalnych stratach, a może nawet bez strat – pisze na swoim blogu.
Zdaniem Aleksandrowa, zajęcie krajów bałtyckich nie będzie trudne. Niektóre, jak Estonia czy Łotwa przyjmą – jego zdaniem – Rosję z kwiatami w rękach.
Na blogu możemy również przeczytać, że Rosja musi skończyć rozmowy językiem pokojowym. Jedynym sposobem – według Aleksandrowa – na pokazanie rosyjskiej potęgi, jest przeprowadzenie pokazów sił jądrowych. Według Rosjanina, nawet USA przestało już rozmawiać językiem pokojowym.
– Rosja powinna wycofać się z traktatu o zakazie prób jądrowych i demonstracyjnej dokonać wybuchu atomowego w Nowej Ziemi . To pokaże Zachodowi powagę naszych intencji – uważa ekspert.