Zuza Ziomecka i Marcin Prokop będą kierować "Przekrojem" tylko do końca września. Kto później będzie kierował pismem - jeszcze nie wiadomo. Tygodnik od października będzie wydawany przez powołaną w tym celu fundację. Zmieni się także zespół redakcyjny.
Sprzedaż "Przekroju" już od dawna spada. Gdy w październiku 2012 Zuza Ziomecka i Marcin Prokop przejmowali kierowanie pismem, mało kto wierzył, że uda im się zatrzymać spadki, o zwiększeniu sprzedaży nie wspominając. Teraz, rok później, wiadomo już, że nowym naczelnym - choć znacznie odmienili tygodnik - się to nie udało.
Zuza Ziomecka na Facebooku
Padła dziś decyzja, że Przekrój pod moją redakcją będzie się ukazywał tylko do końca Września. Potem tytuł przejmie fundacja, która będzie się starała uzbierać pieniądze na jego wydawanie, na co szanse są niestety niewielkie. Będą jeszcze 4 wydania. Orkiestra gra do końca.
Ponieważ "Przekrój" po prostu nie jest rentowny, jego wydawca - Grupa Gremi należąca do Grzegorza Hajdarowicza - zmieni w ogóle sposób funkcjonowania pisma. Tygodnik ma być wydawany przez specjalną Fundację "Przekrój". Przedstawiciele Grupy Gremi twierdzą, że fundacja będzie "prowadzić działalność społeczną", a samo pismo ma "odzyskać kulturotwórczy charakter". Działalność pisma finansowana będzie przez radę fundatorów. To część zmian w całej Grupie Gremi.
Nie wiadomo jednak, kto od października pokieruje "Przekrojem" ani kto znajdzie się w nowej redakcji - bo ta też ma zostać zmieniona. Pod obecnymi naczelnymi ukażą się jeszcze cztery wrześniowe numery tygodnika.
Zuza Ziomecka i Marcin Prokop są jedenastymi naczelnymi pisma od 2000 roku. W tym czasie zmieniała się zarówno redakcja, jak i formuła pisma. Ziomecka i Prokop postawili na kulturę, technologie i nowoczesny wizerunek, ale to nie pomogło. Sprzedaż pisma w pierwszym półroczu 2013 roku wyniosła prawie 18 tysięcy egzemplarzy, czyli o ponad 16 proc. mniej, niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Dla porównania: "Newsweek" w tym samym okresie sprzedał 124 tys. egzemplarzy, a "Wprost" 64 tysiące.