
Przechwalanie się rozmiarami penisa, picie na umór i ogólnie swawolna atmosfera miała towarzyszyć kampanii posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy zjechali na Podkarpacie, by wspierać Zdzisława Pupę w wyborach uzupełniających do Senatu. Najpierw relację z zabawy, którą po ciężkim dniu agitacji w terenie urządzili sobie m.in. Adam Hofman, Tomasz Kaczmarek i Adam Lipiński opublikował tabloid "Super Express", którego paparazzi ukryli się dokoła hotelu "Rado" pod Mielcem. Teraz obszerniejszy materiał ze swawoli konserwatywnych w teorii posłów publikuje tygodnik "Wprost".
Panie Hofman, to Pan kłamie
Pan Hofman z PIS-u zarzucił mi kłamstwo, gdy napisałem, że to podatnik, a nie pan Kaczyński zapłacił za pełnomocnika Kaczyńskiego, pana Rogalskiego. Prawdomówny Hofman gubi się w zeznaniach. CZYTAJ WIĘCEJ
Oprócz aparatów fotograficznych na posłów PiS w Mielcu skierowane był jednak także mikrofony. I teraz spekulacjami na temat rozmiarów narządów posła Hofmana spekulować będzie już pewnie cały kraj. O wiele ciekawszym tematem do dyskusji zdaje się jednak to, czy politycy Prawa i Sprawiedliwości naprawdę są tak bardzo przywiązani do konserwatywnych wartości, jak zapewniają co dnia w Sejmie.
Źródło: Wprost.pl

