
Podczas nuklearnego szczytu w Seulu prezydent USA ostrzega przed atomowymi zagrożeniami. Słowa Baracka Obamy to pokłosie strachu, jaki wywołują deklaracje Północnej Korei i badania prowadzone w Iranie. Zaniepokojone są nawet Chiny.
REKLAMA
- Na arenie międzynarodowej wciąż występuje zbyt wielu złych aktorów poszukujących broni jądrowej - przestrzegał w Seulu prezydent USA. - Nie trzeba wiele, wystarczy garść tych materiałów, by zabić setki tysięcy ludzi. I to nie jest przesada, to rzeczywistość, wobec której właśnie stoimy - podkreślał Obama.
Biały Dom pod ostrzałem. Czy prezydent USA jest bezpieczny?
Podczas szczytu, 53 światowych liderów miało radzić nad tym, jak skuteczniej poszukiwać miejsc, w których produkuje się broń nuklearną. W efekcie jednak rozmowy skupiły się na kwestii satelity, którego Korea Północna chce wysłać w kosmos za pomocą rakiety dalekiego zasięgu. Deklaracja rządu z Pyongyang wzbudziła niepokój USA, które żąda zaniechania programu rakietowego. Również Chiny wyraziły poważne obawy wobec planów Korei, chociaż ludzie Kim Dzong Un'a zapewniają, że to tylko "pokojowy program kosmiczny".
Biały Dom pod ostrzałem. Czy prezydent USA jest bezpieczny?
Podczas szczytu, 53 światowych liderów miało radzić nad tym, jak skuteczniej poszukiwać miejsc, w których produkuje się broń nuklearną. W efekcie jednak rozmowy skupiły się na kwestii satelity, którego Korea Północna chce wysłać w kosmos za pomocą rakiety dalekiego zasięgu. Deklaracja rządu z Pyongyang wzbudziła niepokój USA, które żąda zaniechania programu rakietowego. Również Chiny wyraziły poważne obawy wobec planów Korei, chociaż ludzie Kim Dzong Un'a zapewniają, że to tylko "pokojowy program kosmiczny".
W ostatnich miesiącach o produkcję broni jądrowej został oskarżony również Iran. Islamskie państwo jest napiętnowane głównie przez Izrael i USA. Do tej pory jednak nie znaleziono dowodów na to, by Iran faktycznie produkował bombę atomową. Rząd w Teheranie deklaruje, że ich program nuklearny dotyczy tylko energetyki i zostanie wykorzystany w budowie elektrowni.
Obecnie do nuklearnego klubu należą: USA, Rosja, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie, Izrael, Pakistan i wspomniana wcześniej Korea Północna. O wiele więcej krajów pracowało nad bombą, ale efekty ich starań nie są znane. Do tej pory bomby atomowej użyto tylko dwa razy w historii. Podczas drugiej wojny światowej USA zrzuciło śmiercionośną broń na Hiroszimę i Nagasaki. Amerykanie wykazali się wówczas czarnym humorem, bo bomby były nazwane "Little Boy" i "Fat Man". Według różnych szacunków, liczba zabitych w obu miastach waha się między 150-250 tysiącami osób.
Bombowe procedury. Jak i czy działają?
Zachód szybko opamiętał się w jądrowym wyścigu. W 1968 przedłożony do ratyfikacji został Układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (z ang. NPT - Nuclear Non-Proliferation Treaty). Zabrania on sprzedawania technologii bomb atomowych do krajów ich nie posiadających, a także rozwijania prac na bronią nuklearną. Traktat zakłada również, że państwa będą się z czasem rozbrajać. NPT nie podpisały tylko trzy państwa na świecie: Izrael, Indie i Pakistan.
Bombowe procedury. Jak i czy działają?
Zachód szybko opamiętał się w jądrowym wyścigu. W 1968 przedłożony do ratyfikacji został Układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (z ang. NPT - Nuclear Non-Proliferation Treaty). Zabrania on sprzedawania technologii bomb atomowych do krajów ich nie posiadających, a także rozwijania prac na bronią nuklearną. Traktat zakłada również, że państwa będą się z czasem rozbrajać. NPT nie podpisały tylko trzy państwa na świecie: Izrael, Indie i Pakistan.
