
Grzegorz Schetyna w programie "Jeden na jeden" przekonywał, że nie walczy o przywództwo z Donaldem Tuskiem. – Dawne konflikty już się zakończyły. W rozmowie przewodniczący PO namawia także Piotra Dudę do rozmowy nie na ulicy, ale w komisji trójstronnej.
REKLAMA
Schetyna odnosząc się do trwających protestów związkowców mówił, że zawsze jest prawo do prowadzenia protestów, ale na ulicy rozmawiać nie da rady. Były wicepremier twierdzi także, że Piotr Duda chcąc się uważać za osobę, z którą da się rozmawiać powinien wiedzieć, że takie ustalenia powinny odbywać się w komisji trójstronnej. Wyraził również głębokie nadzieje, że dalszy przebieg protestu "nie przyniesie nic złego".
Pytany przez Bogdana Rymanowskiego o wewnętrzną sytuację w Platformie po opuszczeniu jej szeregów posła Żalka, odpowiedział zaskakująco – Dobrze, że tak się stało. Wczorajsza decyzja posła Żalka moim zdaniem ustabilizowała sytuacje. Zamknęła pewien etap w PO. Obwinia również Jarosława Gowina o to, że zostawił swoich wyborców z wewnątrzpartyjnych wyborów w Platformie Obywatelskiej. – Te 20 proc. członków, którzy głosowali na Gowina ma prawo czuć się rozczarowanych. Gowin ich zostawił – mówił Schetyna.
Polityk przyznał, że w Platformie nie jest dobrze, ale "dobrą partię poznaje się po tym jak wychodzi z kryzysu". Jego zdaniem po wewnętrznych wyborach Platforma będzie silniejsza. Zapewnił, że pomiędzy nim a Tuskiem nie ma żadnej wojny. – Czas wojenny musi mieć swój koniec. Jest mi dobrze tak jak jest. – zakończył Schetyna.