Zakrapiana alkoholem impreza, podczas której nagrano niechlubne wypowiedzi Adama Hofmana zdaje się nie mieć końca. Przyszedł jednak czas na politycznego kaca. Jak informuje "Wprost", Hofman przeprosił członków Prawa i Sprawiedliwości, ci jednak mieli przyjąć przeprosiny w milczeniu. Jeszcze gorzej jest w przypadku samego prezesa PiS, który jest wściekły na swojego bliskiego współpracownika.
Hofman miał wstać i przeprosić wszystkich. Jednak spotkało się to z chłodnym milczeniem członków PiS. Możliwe, że ma to związek z tym, że rzecznik nigdy się nie odciął od swoich słów. W wywiadach w „Kropce nad i” oraz dla „Rzeczpospolitej” mówił, że w jego zachowaniu nie było niczego nienormalnego. W programie Moniki Olejnik dodał, że gdyby nagrać prywatne rozmowy innych osób, to by starczyło materiałów do kilku tygodników.