Syria nadal jest jednym z najgorętszych tematów w amerykańskich mediach. Co jakiś czas temperaturę podnoszą kolejne wywiady, jakich Baszar al-Assad udziela dziennikarzom ze Stanów. Ci mają ekskluzywny materiał, ale spada na nich krytyka. Z kim nie można robić wywiadu?
Wcześniej z al-Assadem rozmawiali Niemcy z ARD, ale nie zdecydowali się opublikować wywiadu. Dopiero kilka miesięcy później jego fragmenty wyciekły do sieci. To właśnie na doświadczonego dziennikarza CBS spadła najostrzejsza krytyka. Przypominano, że al-Assad jest współodpowiedzialny śmierci ok. 100 tys. osób. Postawę dziennikarza i jego pracodawcy ostro oceniał politolog i amerykanista dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas. Rozmowę z al-Assadem porównał do wywiadu z Adolfem Hitlerem.
Chwaliło ich za to zdominowane przez prawicowych publicystów Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.
Duże kontrowersje wzbudził wywiad, jaki w 1999 roku przeprowadził z Augusto Pinochetem Tomasz Wołek, wtedy redaktor naczelny "Życia". To była jedna z pierwszych rozmów generała po jego aresztowaniu przez Brytyjczyków. Poza dziennikarzem do Londynu pojechali też dwaj politycy: Marek Jurek i Michał Kamiński. Za tym drugim sprawa ciągnęła się jeszcze lata później. Brytyjczycy nie chcieli zgodzić się, aby poseł został szefem frakcji w Parlamencie Europejskim.
Jednak Tomasz Wołek nie ma sobie nic do zarzucenia. – Nie tylko nie miałem wątpliwości, ale bardzo chciałem przeprowadzić ten wywiad – mówi w rozmowie z naTemat. – Rozmawiać można absolutnie z każdym. Pytanie jak się tę rozmowę prowadzi. Jeśli na klęczkach, to taka rozmowa nie ma sensu, bo taki dyktator owinie sobie dziennikarza wokół palca. Ale pytałem Pinocheta o niewygodne dla niego sprawy i on wcale nie uchylał się od odpowiedzi – przypomina.
Publicysta przekonuje, że warto rozmawiać z każdym. – Nawet osobami, których nie lubię, nie cenię albo uważam, że ich działalność jest szkodliwa – zapewnia. – Przecież przed wojną publikowano wywiady z Adolfem Hitlerem, chociaż wiadomo było już w jakim kierunku zmierza jego działalność. Dzisiaj to doskonałe źródło dla historyków – dodaje Tomasz Wołek.
Czy także w Polsce są ludzie, z którymi nie powinno się rozmawiać? Chociaż nie chcę porównywać przywódców Polski Ludowej do al-Assada, to właśnie oni budzą negatywne emocje dużej części opinii publicznej. Tymczasem jeszcze kilka lat temu mogliśmy często oglądać wywiady z generałami Jaruzelskim czy Kiszczakiem. Dziennikarzom, którzy je przeprowadzali nie zarzucano raczej dawania możliwości wypowiedzenia się zbrodniarzom.
Jednak najczęściej takie rozmowy były niesamowitą lekcją historii i dawały szansę zajrzeć w umysł zbrodniarza. Tak było w przypadku cyklu "Oni" Teresy Torańskiej. Wybitna dziennikarka przeprowadziła wywiady z aparatczykami. Podobnie zresztą jak Oriana Fallaci, która przepytywała m.in. Muammara al-Kadafiego, Hajle Selassie czy Denga Xiaopinga.
– Jestem historykiem, więc traktuję takie osoby jako ciekawe źródło wiedzy z pierwszej ręki – tłumaczy Konrad Piasecki. – Nie mam oporów przed rozmawianiem z ludźmi, których rolę w historii oceniam negatywnie, a tak właśnie oceniam gen. Jaruzelskiego czy Kiszczaka – wyjaśnia prowadzący "Kontrwywiad RMF FM".
Jego zdaniem w przypadku takiej rozmowy dziennikarz powinien konfrontować to, co mówi jego rozmówca, z wiedzą historyczną. – Nie należę do ludzi, którzy pokornie przyjmują to, co mówi ich rozmówca. Jeśli moja wiedza pozwala mi wyłapać jakieś kłamstwo, to staram się na nie reagować. Oczywiście każdy wywiad ma swoją dynamikę i czasem mogłem nie zareagować na coś takiego, bo nie miałem dostatecznej wiedzy albo chciałem przejść do kolejnego tematu, ale zwykle reaguję – mówi Piasecki.
Jednak nie zawsze należy rozmawiać z osobami pełniącymi kiedyś wysokie stanowiska i mającymi wpływ na politykę. – Nie należy rozmawiać z byłymi przywódcami PRL o bieżącej sytuacji w Polsce i pytać ich o Donalda Tuska czy Jarosława Kaczyńskiego. Z Jerzym Urbanem rozmawiam tylko o historii albo o sytuacji na lewicy, bo to jego koledzy. Szczególnie w okresie afery Rywina prowadziłem takie rozmowy – relacjonuje dziennikarz RMF FM.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda z czynnymi politykami. – To obowiązek dziennikarza. Trzeba rozmawiać z ludźmi, których społeczeństwo, los czy historia postawiły na czele państwa. Dlatego uważam, że wywiady z Baszarem al-Assadem są w pełni uprawnione, szczególnie jeśli autorzy konfrontują to, co mówi prezydent Syrii – ocenia Konrad Piasecki.
Na dziennikarzu, który prowadzi rozmowę z politykiem mającym za sobą ciemną przeszłość, spoczywa duży ciężar. Musi pokazać, że nie wszystko, co mówi jego rozmówca jest zgodne z prawdą. Ale wartość takiej rozmowy jest jeszcze większa. Odbiorcy sami będą w stanie zmierzyć siłę argumentów obu stron. Dlatego warto rozmawiać – jak powtarzał kiedyś Jan Pospieszalski.
Charlie Rose z PBS przeprowadził wywiad z prezydentem Syrii Basharem Al-Assadem. Amerykańskie telewizje pokażą wywiad dziś wieczorem (zaczynając od PBS). Najwyraźniej amerykańskch telewidzów jakoś nie nudzi uczciwe przedstawienie szczegółów
poglądów obu stron konfliktu i pokazanie, że istnieją poważne wątpliwości co do "przekazów dnia" pojawiających się w głównych mediach. Przypomnijmy, że zdaniem naszych telewizyjnych decydentów dziennik TV to taka forma rozrywki luźno powiązana z wydarzeniami... CZYTAJ WIĘCEJ