Reklama.
Czy Hanna Gronkiewicz-Waltz i jej współpracownicy wywierali naciski na Straż Miejską, by ta w okresie przedreferendalnym wystawiała mniej mandatów? Tak sugerują reporterzy portalu niezależna.pl, którzy podając się za jednego z radnych Platformy Obywatelskiej zatelefonowali do komendanta Straży Miejskiej Zbigniewa Leszczyńskiego.
Dziennikarz: Dzwonię do pana, bo mam złą wiadomość. Okazuje się, że przyszła akurat dziś pani (wyciszone) z jakąś aferą, że blokady na koła, że mandaty... A ja z panem Jarkiem Jóźwiakiem inaczej się umawialiśmy, no...
ZL: Ja już zejść z tego nie mogę, bo to są zgłoszenia od mieszkańców. I tak w pewnym stopniu mogę to regulować, ale nie wszystko, bo będę miał chryję z drugiej strony...
(...)
D: Czyli nie da się już więcej?
ZL: Są ograniczenia takie, że strażnicy sami już tego nie robią. A to jest drugie tyle [mandatów]. (...) To zostało i tak ograniczone. Jeżeli było holowane 70-80 samochodów dziennie, a w tej chwili ok. 20-30? To nie zostało ograniczone?