Jacek Żakowski zarzuca Leszkowi Balcerowiczowi liczne błędne decyzje polityczne.
Jacek Żakowski zarzuca Leszkowi Balcerowiczowi liczne błędne decyzje polityczne. Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Reklama.
Publicysta "Polityki nazywa prof. Leszka Balcerowicza "polskim fenomenem". I spieszy z wyjaśnieniem, że to wcale nie komplement, bo niezwykłość Balcerowicza polega na tym, że jest nadal słuchany, chociaż ciągle popełnia błędy. W felietonie na łamach "Gazety Wyborczej" wyjaśnia, że ekonomista popełnia nie tylko liczne błędy w prognozach, ale obciąża go także działalność polityczna.
Jacek Żakowski
publicysta "Polityki"

Balcerowicz nigdy niczego nie odwołał, a jego wyznawcom jakoś to nie przeszkadza. Wciąż marzeniami wracają do jego czterech wielkich reform, które były kosztownymi symulacjami reform. Dwuetapową edukację powszechną podzielono na trzy etapy (dołączono gimnazja), likwidując szkolnictwo zawodowe, a pozostawiając cały archaiczny model oraz program nauczania w zasadzie ogólnego, faktycznie byle jakiego. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Żakowski krytykuje też reformę administracyjną oraz zmiany w służbie zdrowia i systemie emerytalnym. Dodaje, że polityk był "uwiedziony mirażami rozwiązań rynkowych". Zdaniem Żakowskiego przez to Balcerowicz utracił prawo do krytykowania obecnego rządu, szczególnie, że nie ma rzeczowych argumentów. Z Jackiem Żakowskim polemizuje Witold Gadomski, zwracając uwagę, że błędy przypisane Balcerowiczowi tak naprawdę nie obciążają jego, ale Jerzego Buzka. To on był premierem rządu AWS, a Leszek Balcerowicz miał wtedy słabszą pozycję niż za czasów Mazowieckiego czy Bieleckiego.
Portal money.pl zapytał w ankiecie czytelników, kto był najlepszym, a kto najgorszym ministrem finansów w całej historii III RP. Na pierwszym miejscu w rankingu znalazł się Leszek Balcerowicz. Blisko 45 proc. biorących udział w ankiecie uznało go za najlepszego ministra finansów. Szef fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju w ostatnim czasie ostro krytykuje Jacka Rostowskiego za jego działania związane z OFE.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"