Minister Obrony Narodowej i prezydent wspierają Klub Generałów, w którym jest wielu członków władz PRL-u.
Minister Obrony Narodowej i prezydent wspierają Klub Generałów, w którym jest wielu członków władz PRL-u. Fot. Małgorzata Gendłek / Agencja Gazeta

Klub Generałów, w którym część członków karierę robiło jeszcze w Ludowym Wojsku Polskim, a niektórzy wprowadzali stan wojenny, nawiązał współpracę z Ministerstwem Obrony Narodowej. Generałowie zostali też niedawno przyjęci przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Niestety, część z nich ma za sobą niechlubną przeszłość w poprzednim systemie.

REKLAMA
Ministerstwo Obrony Narodowej postanowiło dofinansować Klub Generałów, który będzie się w imieniu resortu zajmował udziałem w uroczystościach państwowych oraz opieką nad zabytkami – informuje "Rzeczpospolita". Część członków tego stowarzyszenia ma jednak niechlubną przeszłość w Ludowym Wojsku Polskim i Wojskowej Radzie Ocalenia Narodowego. Ruch MON krytykują historycy. Jeszcze bardziej razi ich przyjęcie członków Klubu, w tym byłych dygnitarzy PRL, w Pałacu Prezydenckim.

W spotkaniu w Belwederze uczestniczył m.in. gen. Józef Szewczyk, który w stanie wojennym był naczelnym prokuratorem wojskowym i osobiście angażował się w najważniejsze śledztwa. Na początku 1982 r. po wyroku na członków komitetu strajkowego kopalni Wujek interweniował, bo jego zdaniem strajkujący otrzymali zbyt niskie kary. Z okazji 90. urodzin drobny upominek od prezydenta otrzymał z kolei gen. Piotr Przyłucki. W grudniu 1970 roku był zastępcą dowódcy Pomorskiego Okręgu Wojskowego, którego wojska pacyfikowały robotników na Wybrzeżu. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Rzeczpospolita"

Przedstawiciele resortu zapewniają, że dokładniej przyjrzą się działalności i składowi osobowemu Klubu. Jego członkami są lub byli ludzie, którzy przygotowywali stan wojenny, należeli do KC PZPR i WRON. Nie odżegnują się też od związków z gen. Wojciechem Jaruzelskim – chcieli uczcić jego 90. urodziny, ale nie pozwolił na to stan zdrowia generała.
To właśnie członkowie Klubu mieli stać za przysłaniem asysty honorowej na pogrzeb gen. Floriana Siwickiego. W latach 1981-1983 gen. Siwicki wchodził w skład Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, która rządziła Polską podczas stanu wojennego. Instytut Pamięci Narodowej oskarżył go o popełnienie zbrodni komunistycznej w procesie dotyczącym wprowadzenia stanu wojennego.

Źródło: "Rzeczpospolita"