Dziś miał się rozpocząć drugi proces oskarżonego o pedofilię księdza Grzegorza K., byłego proboszcza na stołecznym Tachominie. Sąd odroczył rozpoczęcie procesu do 11 grudnia, bo oskarżony nie pojawił się na sali rozpraw.
Sąd poinformował, że nie ma wiadomości o doręczeniu wezwania oskarżonemu o środowym terminie sprawy. Powiedział też, że do sądu wpłynęło pismo obrońcy księdza K., mec. Krzysztofa Wąsowskiego, o wypowiedzeniu pełnomocnictwa.
To miał być drugi proces księdza Grzegorza K. W marcu 2013 roku duchowny został nieprawomocnie skazany przez Sąd Rejonowy w Otwocku na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata za inny czyn pedofilski wobec ministranta.
Na razie nie wiadomo, o co oskarżony jest Grzegorz K. w drugim procesie. Sąd wyłączył jawność sprawy ze względu na "ważny interes prywatny" pokrzywdzonego Piotra K. - byłego ministranta, który jest oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie.
Pewne jest, że ks. Grzegorzowi K. postawiono zarzuty z art. Kodeksu karnego, który mówi o karze 12 lat pozbawienia wolności za obcowanie płciowe lub "inną czynności seksualną" z osobą małoletnią poniżej lat 15. Nieoficjalne informację, mówią o tym, że chodzi właśnie o "inną czynność seksualną".
Grzegorz K. miał w 2001 roku molestować Piotra K. Dziś pokrzywdzony nie chciał rozmawiać z dziennikarzami w tej sprawie. Jego pełnomocnik mec. Henryk Kostrowicki powiedział sądowi, że jego klient bardzo przeżywa proces, a wszelkie ujawnienie byłoby dla niego bardzo bolesne. Z tego względu sąd przychylił się do wniosku o wyłączenie jawności rozprawy.