Reklama.
Warszawska restauracja Blue Cactus nie wpuściła niewidomego Sebastiana Grzywacza, bo ten chciał wejść razem ze swoim psem przewodnikiem. Kiedy sprawę opisała Gazeta.pl internauci zaczęli wyrażać swoją dezaprobatę dla polityki restauracji na jej profilu na Facebooku. Sytuację pogorszyło jeszcze oświadczenie zarządu, który zarzucił jednostronne przedstawienie sprawy.