Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz podczas briefingu we Wrocławiu.
Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz podczas briefingu we Wrocławiu. Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta

Związek zawodowy policjantów chce wytoczyć Bartłomiejowi Sienkiewiczowi proces. Chodzi o wypowiedź dla "Gazety Wyborczej", w której minister spraw wewnętrznych stwierdził, że funkcjonariusze policji "często pochodzą z patologicznych rodzin" i nie potrafią prawidłowo reagować na przemoc.

REKLAMA
Związkowcy uznali słowa szefa MSW za skandaliczne i podkreślili, że zgodnie z polskim prawem policjantem może zostać tylko osoba o nieposzlakowanej opinii. Teraz chcą oskarżyć ministra Sienkiewicza o zniesławienie. Artykuł 212 kodeksu karnego przewiduje sankcjonowanie tego przestępstwa nawet dwoma latami więzienia.
List ministra Bartłomieja Sienkiewicza
do funkcjonariuszek i funkcjonariuszy Policji z dnia 3 października 2013 r.

Drogie Funkcjonariuszki, Drodzy Funkcjonariusze,

W związku z publikacją w dniu 2 października na łamach Gazety Wyborczej artykułu pt. „Przy uchu Tuska”, którego fragmenty wywołały Wasze oburzenie, pragnę w kilku zdaniach wyjaśnić zaistniałą sytuację.

Fragment artykułu „(…)podobnie jak zmiana mentalności policjantów, którzy, sami często [pochodzą – przyp. aut.] z patologicznych rodzin, nie potrafią właściwie zareagować na przemoc” nie jest cytatem moich słów, lecz nieprecyzyjnym omówieniem wypowiedzi, wyrwanym z szerszego kontekstu. Ufam, że jego zrozumienie rozwieje Państwa wątpliwości co do moich intencji. Chcę bowiem podkreślić, że nigdy nie było moją intencją doprowadzić do sytuacji, w której Wy – formacja działającą w tak szlachetnych celach – lub Wasze rodziny poczujecie się urażeni.

Wielu z nas, Polaków, styka się osobiście z nieszczęściem różnego typu przemocy domowej – wśród sąsiadów, znajomych, bliższej i dalszej rodziny. Problem ten rozciąga się w poprzek wszystkich grup zawodowych i społecznych, nie omija również osób znanych i sławnych. Tymczasem doświadczenie na własnej skórze tego nieszczęścia może dodatkowo utrudniać działanie w wyjątkowo ciężkiej sytuacji, jaką dla każdego Policjanta i Policjantki – niezależnie od ich osobistej historii – jest interwencja domowa. Wdrażane obecnie kwestionariusz szacowania ryzyka w sytuacji przemocy domowej i algorytm działania mają stanowić pomoc dla tych z Państwa, którzy w trakcie interwencji domowej podejmują trudne decyzje rzutujące na los rodziny dotkniętej przemocą. Taka obiektywizacja procesu decyzyjnego może okazać się szczególnie pomocna dla Funkcjonariuszek i Funkcjonariuszy, którzy nieszczęśliwie zetknęli się z problemem przemocy również we własnym życiu.

Chcę podkreślić, że darzę Państwa ogromnym szacunkiem i uznaniem za wykonywaną służbę. Nadmienić pragnę, że zawsze doceniałem Waszą pracę i zaangażowanie w pełnione obowiązki, które często wiążą się zagrożeniem Waszego życia lub zdrowia. Na forum publicznym wielokrotnie brałem Was w obronę, gdy niesłusznie byliście celem ataku. Nadzór nad Policją pozostaje dla mnie najwyższym zaszczytem.

Łączę wyrazy szacunku,

Bartłomiej Sienkiewicz

CZYTAJ WIĘCEJ

// Aktualizacja
Jak poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Bartłomiej Sienkiewicz nigdy nie wypowiedział słów, które zarzucili mu związkowcy. Na dowód tego udostępniło stenogram wypowiedzi ministra.
Bartłomiej Sienkiewicz
Stenogram wypowiedzi

Przychodzi policjant na interwencję rodzinną do domu. I ten policjant ma jakąś swoją historię. Być może wychował się w domu, w którym dawanie po głowie było normą. Nie wiemy tego. I on ma absolutną dowolność - może uznać, że dzieje się coś złego, a może uznać, że nic się nie dzieje. Musimy stworzyć system, w którym redukujemy dowolność ludzkiej oceny. Dlatego zrobiliśmy system w rodzaju drzewka decyzyjnego.


NSZZ Policjantów z Opolu w związku z tą informacją poprosiło o zawieszenie postępowania w sprawie złożonej wcześniej skargi na ministra. - Jak wynika z oświadczenia Pana ministra oraz stenogramu jaki został nam przedstawiony nie użył on słów cytowanych przez "Gazetę Wyborczą” – czytamy we wniosku NSZZ Policjantów.