Chcesz być zwycięzcą? Zacznij nim być. Coach: Nastawienie powoduje, że się udaje
Chcesz być zwycięzcą? Zacznij nim być. Coach: Nastawienie powoduje, że się udaje YouTube.com / SzymonMajewskiSam

A Ty co mówisz do siebie każdego poranka? Jesteś zwycięzcą? A może jestem przegranym? O ile filmik Piotra Blandforda ubawił miliony Polaków, powinien też nas skłonić do myślenia. Jego autor jest zwycięzcą, bo w to uwierzył, a z każdym dniem zaczyna odcinać kolejne kupony od rosnącej popularności. Czy jednak postawę prawdziwego Polaka ukazał Szymon Majewski w filmiku "Jestem przegrany?

REKLAMA
Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. A nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Piotr Blandford z pewnością nie osiągnął dokładnie takiego efektu, jakiego się spodziewał. Jednak jego przekaz "jesteś zwycięzcą!" przedarł się do masowej świadomości. Wbrew pozorom, wielu mogłoby mu pozazdrościć nastawienia do świata.
Psycholog Agnieszka Safrańska-Romanów chwali podejście do życia Piotra Blandforda. Jej zdaniem, postawa "jesteś zwycięzcą" wyraża podejście nastawione na sukces i osiąganie założonych celów. – Osoba która wierzy w to stwierdzenie będzie walczyła do końca, nie odpuści, za wszelką cenę i będzie parła do przodu – mówi psycholog z centrum probalans.
Można sobie wyobrazić, jak wiele osób nie jest w stanie powiedzieć "jesteś zwycięzcą". Bo tego nie czują, bo się boją lub jest im to w zasadzie obojętne, co się dzieje z ich życiem. Ale prawda (i to wcale nie smutna) jest taka, że nikt nie rodzi się zwycięzcą lub przegranym.
Agnieszka Safrańska-Romanów
Psycholog - centrum probalans

To jacy jesteśmy, jaką postawę życiową reprezentujemy: czy mamy pozytywne nastawienie do życia czy pesymistyczne, czy walczymy do końca czy już na początku zakładamy, że nic nam nie wyjdzie zależy w głównej mierze od tego, jak byliśmy wychowywani i jaką postawę względem życia i innych ludzi mieli nasi najbliżsi – bo to od nich czerpiemy pierwsze i bardzo silne wzorce.


Przegrany jak Polak?
Film Blandforda jest zdecydowanie łatwiejszy do sparodiowania, niż do naśladowania. Trzeba przyznać, że bardzo dobrze udało się to Szymonowi Majewskiemu, który pokazał całkowicie odwrotną postawę. Niestety, stwierdzenie "jestem przegrany", które jest jego głównym przekazem, zdecydowanie lepiej oddaje polskie nastawienie do świata i gotowość do pokonywania życiowych przeszkód.
Ilu jest w naszym kraju ludzi, którzy uważają się za przegranych? – Jak wielu dokładnie? Nie wiem. Ale z tego co widać na ulicach i w rozmowach z ludźmi - bardzo wielu. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie że większość – mówi coach Władysław Ochojski.

Władysław Ochojski przyznaje, że sam był kiedyś negatywnie nastawiony do otaczającego go świata. Udało mu się to zmienić dzięki ciężkiej pracy nad sobą i przebywaniu wśród ludzi, którzy mieli nastawienie zwycięzcy. – Dzięki temu przyciągam do siebie jeszcze więcej pozytywnych ludzi a także sytuacje, które mnie wzmacniają i powodują, że żyję lepiej – stwierdza w rozmowie z naTemat.
Dziś Władysław Ochojski zajmuje się sprzedażą i każdego dnia spotyka osoby, które przypominają mu siebie sprzed lat. Mają niską samoocenę i uważają, że z założenia żaden projekt im się nie uda. – Rozmawiam również bardzo często z ludźmi w USA i widzę zupełnie inne postawy. Oczywiście to nastawienie powoduje, że się im udaje – mówi coach. Przykład?
Władysław Ochojski
Coach

Mój znajomy, „prosty” człowiek bez wykształcenia z którym mam okazję blisko współpracować, dzięki nastawieniu zwycięzcy (nie jest to Piotr B. :) ) czyli wykształceniu w sobie zestawu przekonań, które powodują, że ma się więcej siły do działania i rozwiązuje się problemy zamiast im ulegać, w kilka lat pozbył się 200 tyś długu. W tym momencie zarabia 5 tyś na godzinę.


Psycholog Agnieszka Safrańska-Romanów alarmuje, że pozytywna motywacja którą wiele osób lekceważy, jest nie do przecenienia. – Również założenie, że w życiu mi się nic nie uda, bo porażka, pech, przegrana to niejako moje drugie imię nie jest konstruktywne. To tak jakby ktoś zanim ruszy do wyścigu odpuścił start, bo wiadomo, czym się zakończy – mówi. W ten sposób stajemy się panami własnego losu, a konkretnie własnego upadku.
Wejdź na "trzecią drogę"
Trudno jest w ciągu jednego dnia zamienić się w zwycięzcę. Jednak jak podpowiada psycholog, nie trzeba od razu wprowadzać do swojego życia rewolucji. – Najbardziej optymalna postawa życiowa nie polega na uplasowaniu się na krańcach kontinuum „zwycięzca-przegrany” tylko gdzieś po środku osi. „Hura optymizm”, nastawienie wyłącznie na wygrywanie, na bycie najlepszym jest obarczone wysokimi kosztami, bo życie bywa nieprzewidywalne i nawet najsilniejsza motywacja nie jest w stanie zapewnić sukcesu – stwierdza Agnieszka Safrańska-Romanów.
Gdy wmówimy sobie, że jesteśmy zwycięzcami, ale sami nie do końca w to uwierzymy, możemy wpaść w poważne tarapaty. – Jeżeli potencjalny zwycięzca potrafi pogodzić się z porażką, daje sobie prawo do błędu, ma świadomość swoich silnych ale także i słabych stron to poradzi sobie z goryczą przegranej. Gorzej, jak zwycięzca widzi siebie jedynie w ścisłej czołówce. Wtedy porażka jest źródłem niekończącej się frustracji, ogromnej złości na siebie lub innych przez których nie udało się zrealizować celu – mówi psycholog.
Jak zatem zostać zwycięzca? Trzeba się nim stawać każdego dnia, krok po kroku. Podejmować próby i stale sprawdzać nowo zdobywane umiejętności. Jeśli będziemy odpuszczać, nigdy nie dowiemy się, na co naprawdę nas stać.