Prof. Janusz Czapiński, szef zespołu badaczy odpowiedzialnych za raport "Diagnoza społeczna 2013".
Prof. Janusz Czapiński, szef zespołu badaczy odpowiedzialnych za raport "Diagnoza społeczna 2013". Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Gazeta
Reklama.
Profesor Janusz Czapiński, który kierował pracami nad raportem "Diagnoza społeczna 2013. Warunki i jakość życia Polaków", szuka źródeł coraz większego zadowolenia Polaków w ich szczególnej relacji z państwem. Mimo wzrostu długu publicznego i spadku ogólnego poziomu zamożności, a także malejącej satysfakcji z większości aspektów życia, odsetek bardzo i dosyć szczęśliwych obywateli wyniósł w badaniu aż 81 proc. Niewiele mniej, bo aż 79 proc. respondentów, pozytywnie oceniło całe swoje dotychczasowe życie (to wynik najwyższy w historii podobnych badań). Jednocześnie zmalał odsetek Polaków nieszczęśliwych: z 4,5 do 1,6 proc. Jak twierdzi Czapiński, taki stan rzeczy należy przypisać zaradności Polaków, którzy "opanowali nieźle sztukę gry z państwem" i potrafią zadbać o "poprawę własnego bytu bez oglądania się na innych i niezależnie od stanu wspólnoty".
Taką diagnozę wydają się potwierdzać inne wypowiedzi badanych. Wynika z nich, że Polacy są indywidualistami, którzy nie potrafią dobrze funkcjonować we wspólnocie. Nie wierzą też instytucjom (największym zaufaniem społecznym cieszą się Narodowy Bank Polski i policja). Coraz więcej czasu spędzają przed telewizorem, co zdaniem autorów także wpływa negatywnie na kapitał społeczny. Jednak najbardziej wyrazistą oznaką kryzysu relacji państwa i obywatela pozostaje rozczarowanie Polaków systemem demokratycznym: po raz pierwszy od dwóch dekad zmniejszył się odsetek osób przekonanych, że demokracja jest najlepszą formą sprawowania rządów (i wyniósł nieco ponad 25 proc.). Spadły i tak jedne z najniższych w Europie wskaźniki aktywności obywatelskiej, pracy na rzecz społeczności lokalnych i skłonności do zrzeszania się.
W badaniu "Diagnoza społeczna 2013", realizowanym w lutym, marcu i kwietniu bieżącego roku, uczestniczyło ponad 12 tysięcy gospodarstw domowych i 26 tysięcy respondentów.