
Nagie zajęcia na uczelni? Tak w piątek wyglądała nauka na Uniwersytecie w Kaposvárze na Węgrzech. Wbrew pozorom, to jednak nie liberalna rewolucja obyczajowa, a protest przeciwko rewolucji modowej, którą na początku nowego roku akademickiego zarządził tamtejszy rektor.
REKLAMA
Zmiany na Węgrzech powoli wchodzą w ten etap, gdy wszyscy powinni dostosować się nie tylko do poglądów, ale i gustów klasy rządzącej. Do rządów twardej ręki Viktora Orbána świetnie pasowała stylistyczna rewolucją, którą na początku nowego roku akademickiego nad Balatonem zapowiedział rektor Uniwersytetu w Kaposvárze. Mając dosyć kolorowego tłumu, postanowił przywrócić na uczelni klasyczny dress code. Od 1 października studenci z Kaposváru powinni więc przychodzić na zajęcia tak, jak zwykle pojawiali się ubrani na egzaminach.
Mężczyznom Uniwersytet w Kaposvárze pozwala tylko na klasyczne, ciemne garnitury i eleganckie buty. Kobiety powinny na zajęciach pojawiać się w skromnych garsonkach, bluzce i długiej spódnicy. Oczywiście sięgającej za kolana. "Od 1 października, nie ma też miejsca na uniwersytecie dla spódniczek mini, klapków, mocnego makijażu, nieodpowiednich akcesoriów modowych, oraz zaniedbany paznokci i włosów" - czytamy w komunikacie węgierskiego rektora.
Nagi protest
na węgierskim uniwersytecie.
Władze uczelni z Kaposváru w nowym regulaminie zostawiły jednak pewną furtkę. W ciepłe dni studenci mogą bowiem przychodzić w "lżejszych" ubraniach. To określenie sprytnie wykorzystano więc do protestu przeciwko konserwatywnej rewolucji modowej na uniwersytecie. Zajęcia w jednej z grup odbyły się więc jedynie w... bieliźnie. A dokładnie majtkach, bo studenci i ich nauczycielka uznali, że w sali zrobiło się tak gorąco, iż można skorzystać z przepisu pozwalającego ubrać się "lekko".
- Byliśmy odpowiednio ubrani, ale w sali było tak gorąco, że zdjęliśmy trochę ubrań, co jest przecież dozwolone - stwierdzili studenci w rozmowie z węgierskimi mediami. I już zastanawiają się, czy jesień nad Balatonem nie okaże się na tyle gorąca, że 7 października będą musieli zrzucić formalny strój i jednak wdziać lżejsze... klapki plażowe i ręczniki.
Źródło: Euronews.com
