Twórca Facebooka zaskakuje nie tylko w świecie wirtualnym. Tym razem chodzi o rzecz bardzo przyziemną, ale ciężką do zrozumienia przeciętnemu Kowalskiemu. Mark Zuckerberg kupił cztery domy, które sąsiadują z jego willą tylko po to, by zachować jak najwięcej prywatności.
Mark Zuckerberg na brak pieniędzy nie narzeka. Dlatego postanowił wydać 30 milionów dolarów na cztery nieruchomości, które znajdują się w okolicy jego willi w Palo Alto. Mieszka tam od dwóch lat, kiedy to za posiadłość o powierzchni 5000 tysięcy metrów kwadratowych zapłacił 7 milionów dolarów.
29-latek nie ma zamiaru przekształcić wszystkiego w jeden gigantyczny kompleks. A mógłby, bo tylko jedna kupionych z posiadłości ma 2600 metrów kwadratowych i jest warta 14 milionów dolarów. Zuckerbergowi chodzi jednak o…prywatność.
Twórca Facebooka dowiedział się, że tamtejszy deweloper chciał wykupić jedną z sąsiadujących działek i postawić tam wielki budynek. Potem, jako zagrywkę marketingową wykorzystać fakt, że tuż obok mieszka właśnie Mark Zuckergerg. Ten Zuckerberg.
Młody miliarder (fortuna szacowana na 19 miliardów dolarów) nie miał zamiaru się na to zgadzać i w grudniu zeszłego roku zaczął nietypowe zakupy. Zuckerberg nie będzie jednak wyrzucał dotychczasowych mieszkańców, a jedynie dzierżawił im budynki.
Całą sytuację trafnie puentuje Business Insider, który zauważa, że człowiek, który tak bardzo ingeruje w prywatność ludzi na całym świecie, tak bardzo dba o swoją.