Jerzy Urban musi przeprosić premiera Tuska za artykuł, który ukazał się pod koniec marca na łamach tygodnika "NIE".
Jerzy Urban musi przeprosić premiera Tuska za artykuł, który ukazał się pod koniec marca na łamach tygodnika "NIE". Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta

Jerzy Urban musi przeprosić Donalda Tuska za primaaprilisowy żart zamieszczony na łamach tygodnika "NIE" – zadecydował Sąd Okręgowy w Warszawie.

REKLAMA
Pod koniec marca bieżącego roku pismo Jerzego Urbana opublikowało artykuł, który zawierał rzekomy stenogram rozmów prowadzonych przez premiera w trakcie meczu Polska-Ukraina. "Cytowano" w nim niewybredne wypowiedzi nie tylko Donalda Tuska, ale także Lecha Wałęsy, Jolanty Kwaśniewskiej i Grzegorza Schetyny.
Już w kolejnym numerze redaktorzy "NIE" poinformowali, że treść artykułu była w całości zmyślona i publikacja powinna być traktowana wyłącznie jako primaaprilisowy żart, jednak część dziennikarzy i publicystów zdążyła uwierzyć w prawdziwość tekstu. Fałszywa informacja o skandalicznych wyczynach szefa polskiego rządu obiegła polskie media.
Donald Tusk pozwał Jerzego Urbana za naruszenie dóbr osobistych i wygrał. Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie przeprosiny muszą ukazać się na łamach "NIE" i na portalu internetowym tygodnika.
Wyrok nie jest prawomocny, Urban zapowiada apelację. – Wyrok za dowcip jest nie tylko niesłuszny, ale wręcz komiczny. Sąd nawet nie chciał mnie przesłuchać. Choćby dlatego będę składał apelację – mówi w rozmowie z naTemat.
Urban zaznacza też, że im dłużej cała sprawa będzie trwała, tym większe straty poniesie sam premier, który "wielokrotnie naraża się na śmieszność". – Dla Tuska byłoby lepiej, gdyby przegrał. Kiedy premier wygrywa w sądzie, to pachnie Białorusią – dodaje.

źródło: Polskie Radio