Dziady kojarzą nam się wyłącznie z Mickiewiczem i lekturą z liceum. Można i trzeba to zmienić. Zwłaszcza, że na przełomie października i listopada mówi się głównie (i pozytywnie, i negatywnie) o amerykańskim Halloween. Tymczasem wyparte przez Kościół Katolicki pogańskie święto Dziadów naprawdę warto obchodzić. Jak? Tego dowiesz się poniżej.
Dawniej Dziady obchodzono cztery razy do roku, w okresie równonocy i przesilenia. Były Dziady Wiosenne, Letnie, Jesienne i Zimowe. To zwyczaj ludowy Słowian i Bałtów, wywodzący się z dawnych, pogańskich obrzędów słowiańskich. Przede wszystkim jednak to spotkanie ze zmarłymi, które powinno mieć miejsce 2 listopada.
Dziadom, czyli naszym przodkom według starego zwyczaju musimy oddać wyjątkową cześć. Chodzi o zachowanie ich w żywej pamięci i podziękowanie za podarowaną nam przez nich możliwość bycia między żywymi.
Ze zmarłymi nie spotykamy się tylko po to, by ich wspomnieć, jak to często wygląda dziś. To święto ma swój głębszy wymiar. Chodzi tutaj przede wszystkim o wspomniane oddanie zmarłym czci. Stąd pytanie jak obchodzić dziś święto Dziadów?
1. Uczty cmentarne
Miejsce pochówku stanowi dla zmarłych tzw. pośmiertną chatę. Właśnie dlatego, aby uczcić pamięć zmarłego należy wybrać się na cmentarz. Według starego zwyczaju na biesiadę ze zmarłymi należało zabrać ze sobą miód, kaszę, jajka i chleb. Dziś, o ile nie chcemy być tak bardzo wierni tradycji, możemy zabrać ze sobą inne produkty, jednak zawsze coś, z czego ucieszyłby się zmarły.
Te pokarmy mają zapewnić przychylność i opiekę przodków. W trakcie cmentarnej biesiady powinniśmy ze zmarłymi rozmawiać. Niekoniecznie muszą to być modlitwy. Święto Dziadów w swojej pierwotnej wersji było świętem radości, dumy i chwały zmarłych, którzy stworzyli nas jako swoje najważniejsze dzieło życia. Dlatego w tym dniu należy śpiewać, jeść, pić, śmiać się i tańczyć.
2. Ogień
Ważnym punktem świętowania Dziadów jest jednoczenie się ze zmarłymi poprzez ogień. Ogień mia oświetlać zbłąkanym duszom drogę do domu, aby tę noc mogły spokojnie spędzić z bliskimi. Ogień ma także odpędzać upiory – dusze zmarłych w tragicznych okolicznościach, bądź dusze samobójców. Dzisiaj zamiast rozpalania ognisk, na cmentarz przynosimy znicze. Również w domach należy zapalić świece, dzięki temu będziemy blisko naszych zmarłych bliskich.
3. Jałmużna
Nie wolno też zapomnieć o jałmużnie dla biednych. Według wierzeń ludowych byli oni łącznikami świata żywych ze światem zmarłych m.in. przez swoją mobilność i brak stałego miejsca zamieszkania. Bogaci gospodarze urządzali dla wędrownych żebraków "dziadowskie bale", na które zapraszano żebrzących, aby najedli i napili się do syta. Ci w zamian mieli modlić się za dusze zmarłych przodków gospodarzy. Dziś wystarczy każdemu napotkanemu biedakowi po prostu podarować parę groszy i nie zapomnieć, by wrzucić też coś kwestującym na cmentarzu.
4. Wieczorna biesiada
Dla zmarłych warto również przygotować ucztę w domu. Aby podkreślić, że na nich czekamy, warto otworzyć tego dnia okna oraz – jeśli to możliwe – drzwi. Aby nie zakłócić spokoju duszy nie należy jednak wykonywać zbyt wielu czynności na raz, tak by ich nie stłamsić, ani nie przestraszyć. W trakcie biesiady wszyscy uczestnicy powinni na przemian wspominać zmarłych i się modlić. Rozmowy biesiadujących muszą dotyczyć tych, którzy odeszli. W trakcie spotkania najlepiej przypomnieć sobie wszystkie śmieszne anegdoty. Pamiętajmy – ma być pozytywnie!