Rodzice widocznej na plakacie Oli są zadowoleni z tego, że wykorzystane hasło przykuwa uwagę przechodniów
Rodzice widocznej na plakacie Oli są zadowoleni z tego, że wykorzystane hasło przykuwa uwagę przechodniów Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta

Hasło "Zespół Downa jest jak plama na koszuli, której nie możesz sprać", element kampanii mającej "zmniejszyć lęk i dystans naszego społeczeństwa", wywołało tyle kontrowersji, że jej autorka oraz współpracujący z nią rodzice postanowili wyjaśnić, dlaczego sięgnęli po takie sformułowanie. – To hasło o plamie może boleć. Ale wszyscy ludzie, którzy przechodzą koło tego hasła, coś im zgrzyta, nie pasuje – powiedziała Roma Błaszyk, mama Oli, którą widać na plakatach.

REKLAMA
Autorka kampanii Olimpiad Specjalnych, która ma przybliżyć społeczeństwu świat osób z zespołem Downa, wyjaśniła, że w Polsce nie poświęca się im wystarczającej uwagi. Dlatego prezentowane na billboardach hasła mają przede wszystkim przykuwać wzrok.
– Jesteśmy daleko na świecie, jeśli chodzi o zajmowanie się osobami niepełnosprawnymi intelektualnie. Nie skupiajmy się na haśle, na tym, co jest poprawne, skupmy się na tym, jak te osoby czują się z nami, jaka jest nasza reakcja, gdy je widzimy – zaapelowała Suzan Giżyńska, którą cytuje portal Gazeta.pl.
Giżyńska zaznaczyła przy tym, że wszystkie hasła (łącznie jest ich dziewięć) są przytoczonymi wypowiedziami osób z zespołem Downa lub ich bliskich. Rodzice Oli Błaszyk, której wizerunek wykorzystano w kampanii, podkreślili natomiast, że użyte przez autorów akcji sformułowania dobrze oddają ich przemyślenia i odczucia.
– Całe życie z Olą jest zawarte w tych hasłach. (…) Jedna z matek powiedziała mi, że hasło z plamą jest najlepsze, bo gdy ludzie tak na nas patrzą, czujemy się, jakbyśmy mieli tę plamę na koszuli. To, czego byśmy najbardziej chcieli, to akceptacji. Ja w autobusie słyszę: "Nie siadaj koło tej dziewczynki" – powiedziała Roma Błaszyk.
Olimpiady Specjalne

Kampania miała być pozytywna i lekka, bez bagażu smutku i powagi. Chcieliśmy osiągnąć poziom normalności i zrozumienia i pokazać Zespół Downa jako coś ludzkiego, coś z czym można dobrze żyć. Ludzie z Zespołem Downa najbardziej cierpią nie z powodu swojej kondycji, ale w związku z tym jak są przyjmowani i postrzegani. (...).

Kampania pod hasłem „Zrozum i daj mi żyć” ma na celu włączenie osób z Zespołem Downa do normalnego funkcjonowania społeczeństwa i świata, w którym żyjemy. Każdy brak tolerancji i zabobonność ma negatywny wpływ na nas wszystkich. CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: Gazeta.pl