Poseł PiS Bartosz Kownacki nie ucieka od definiowania wprost. Mimo tego, że sam prezes PiS Jarosław Kaczyński oficjalnie odcina się od Marszu Niepodległości, posłowie jego partii jasno określają "swoje miejsce w szeregu". "Płonie pedalska tęcza" - napisał Bartosz Kownacki, poseł PiS i stwierdza, że "bufetowa"zamiast wydawać pieniądze na renowację tęczy na pl. Zbawiciela mogłaby nakarmić głodne dzieci.
Bartosz Kownacki to trzydziestoczteroletni poseł, adwokat, były członek Ruchu Odbudowy Polski oraz Komisji Weryfikacyjnej WSI. W kilku słowach: młody i wykształcony człowiek. Mimo tego tęcza na Placu Zbawiciela nie kojarzy mu się z niczym innym jak promocją pedalstwa. Na swoim Facebookowym profilu wczoraj napisał tak:
po czym dodał:
Tęczę odbudowano w czwartek w ubiegłym tygodniu. Na stalowej konstrukcji zamontowano 23 tys. kwiatów, które przed podpaleniem po weekendzie miały zostać pomalowane farbą. Kwiaty, które zdobiły konstrukcję zostały odtworzone podczas warsztatów zorganizowanych przez Instytut Adama Mickiewicza. W tych warsztatach wzięło udział kilkaset osób- w tym rodziny z dziećmi.
Już teraz wiadomo, że ich żmudna praca poszła na marne. 64 tys. zł, a nie 100 tys. zł jak twierdzi poseł Kownacki wydane na odbudowanie tęczy "poszły z dymem". To wydatek, który można kwestionować i każdy ma do tego prawo, jednak tęcza, która wrosła w Plac Zbawiciela dla wielu osób była przede wszystkim elementem przepięknej dekoracji. Taki był pierwotny zamysł autorki- tęcza miała pobudzać wyobraźnię, a nie odnosić się do konkretnej symboliki. Miała łączyć, a nie dzielić.
Wyszło niestety jak zwykle. Tęcza sprowokowała, nikt jej szczególnie nie bronił, a wóz strażacki, by ugasić pożar na początku nie mógł wjechać na Plac Zbawiciela. Po "Symbolu pedalstwa" jak określa tęczę poseł Kownacki lub o czym zapomina- znaku przymierza Boga z Noe znów pozostała tylko stalowa konstrukcja.
Wpis posła Kownackiego z Facebooka jednak szybko zniknął...