Upiorne zabawki w Biedronce
Upiorne zabawki w Biedronce Fot. merlin.pl
Reklama.
Każda postać z Mrocznej Doliny ma osobną historię i dzieci, dzięki kodowi, który znajdą pod trumienką umieszczoną w zestawie, mogą pobawić się ich "pośmiertnym życiem". Istnieje chociażby możliwość uzyskania "wypasionych wzorów trumien", karawanu, który będzie wiózł trupa oraz pogody na pogrzebie.
Poza tym do zestawów dołączone są śmieszne wierszyki typu: "Tu leży Cioteczka Róża, co tak dużo mówiła, że aż się sztuczną szczęką udławiła" albo "Baletnica Anna, która tak się odchudzała, wciągała tylko pająki, że aż cała spleśniała".
Jak tłumaczy w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim" przedstawicielka firmy Epee, czyli importera i dystrybutora zabawek, to wszystko ma walor edukacyjny. "Śmieszne wierszyki podpowiadają, jakie zachowania mogą powodować niebezpieczne sytuacje w życiu" – zaznacza.
Pytana zaś o stosowność takich zabawek przypomina, że po prostu jest zapotrzebowanie na podobne produkty. "Jest ogólnoświatowy trend wśród dzieci na rzeczy straszne i upiorne. Kultura medialna tworzy takich bohaterów książek i bajek" – ocenia.