Platforma Obywatelska po rekonstrukcji swojego rządu stara się nadać nowej dynamiki na Konwencji Krajowej. Ale od połajanki, a nie planów na przyszłość, zaczął swoje wystąpienie Donald Tusk. – Jeżeli ktoś myśli, że może być nieuczciwy i nie spotka go kara, to się myli – mówił premier do działaczy partii. Później mówił o wzroście gospodarczym, pieniądzach z Unii i wyzwaniach. Ale nie o konkretach.
Platforma Obywatelska, pokiereszowana wewnętrznymi wyborami i aferą korupcyjną w rządzie, zebrała się na Konwencja Krajowej. Nowe otwarcie rządowe ma być wzmocnione przez nowe otwarcie w partii. Premier ocenił, że to jedno z najważniejszych spotkań w 12-letniej historii PO. I zaczął je nie od roztaczania wizji rozwoju, ale od skarcenia działaczy partii. – Po sześciu latach władzy ktoś musi powiedzieć ludziom Platformy prosto w oczy, że dalsze sprawowanie władzy wymaga absolutnej czystości intencji – grzmiał.
– Jeżeli ktoś myśli, że może być nieuczciwy i nie spotka go kara, to się myli – przestrzegał. – Waszym świętym obowiązkiem, każdego z nas, bez wyjątku, jest praca na rzecz ojczyzny. Jeżeli ktoś sądzi, że może się dorobić na polityce, to niech idzie do biznesu. Nie będę przymykał oka na zbyt dobre samopoczucie tych, którzy nadużywają władzy. Każdy, kto łamie prawo niech się przygotowuje na spotkanie ze służbami, które zreformowaliśmy, by lepiej kontrolować wydawanie środków publicznych – mówił. Wyjaśniał też, że jeśli ktoś będzie łamał zasady, nie znajdzie się na listach PO.
Później przeszedł do kreślenia planów na przyszłość, chociaż komentatorzy zarzucali premierowi brak konkretów. Głównym wątkiem przemówienia była zmiana sposobu wydawania środków z UE. Premier sugerował, że nie będą one już w takiej skali wydawane na wielkie projekty strukturalne i innowacje. Większa część środków ma trafiać prost do ludzi.
Tusk zapewniał, że ma rozpisany plan rządzenia na każdy miesiąc, ale nie powiedział co w nim jest. Skrytykował tylko Jarosława Kaczyńskiego, który kilka godzin wcześniej mówił, że wkrótce PiS przedstawi program wyborczy.