– Dzięki temu, że nie żyjemy w próżni, a fale dźwiękowe z łatwością rozchodzą się w ośrodkach materialnych, takich jak ścianki działowe tego budynku, Twoje tłuste bity (...) tworzą piękną falę stojącą – nad, pod i obok Twojego mieszkania. Pamiętaj, nie mieszkasz tutaj sam! – takimi słowami raczy nas autor ogłoszenia napisanego do mieszkańca jednego z warszawskich osiedli. W ciągu kilku godzin zdjęcie kartki obiegło Facebooka i wywołało lawinę komentarzy.
REKLAMA
Chyba każdy z nas, kto mieszka w dużej aglomeracji miejskiej, doświadczył kiedyś tego nieprzyjemnego uczucia. Drżąca od dudniących basów podłoga, krzyki pijanych imprezowiczów dobiegające z piętra wyżej czy zbyt głośna muzyka puszczana późno w nocy, uniemożliwiająca spokojne oddanie się w objęcia łaskawego Morfeusza. Nie pomagają ani grzeczne, ani nawet niegrzeczne uwagi. Na nic wzywanie policji. Dudniło w zeszły piątek? Sytuacja za tydzień zapewne znowu się powtórzy.
Być może trzeba bardziej bezpośrednio? Takim tropem poszedł autor dość osobliwej kartki z apelem do sąsiada z ul. Tarchomińskiej 13, która od kilku godzin „wisi” na Facebooku.
Kto wie, być może bezpośrednie słowa pomogą, a niepokorny imprezowicz z Tarcho13 wreszcie zacznie słuchać SLAYER'a po cichu?
