Przemysław Wipler przyznał w rozmowie z naTemat, że w sobotę, razem z Jarosławem Gowinem, ogłoszą nową formację. Poseł krytykuje też Platformę Obywatelską za reformę OFE. - Tusk robi tę nacjonalizację po to, by kupić sobie za nasze oszczędności emerytalne kolejną kadencję. Prawdopodobne, że następny rząd będzie rządem premiera Millera z wicepremierami Palikotem i Tuskiem - prognozuje Wipler.
Rząd chce przepchnąć ustawę o OFE przez Sejm w raptem 3 dni. "Rzeczpospolita" pisze dziś, że Trybunał Konstytucyjny może mieć wątpliwości co do takiego tempa. Jak Pan ocenia taką prędkość wprowadzania ustawy?
To jest kompletnie absurdalne i wielokrotnie to było już przedmiotem zainteresowania Trybunału Konstytucyjnego. Ten rząd nie miał problemu z podniesieniem o 2 punkty procentowe składki rentowej w 5 dni. Było to wyciągnięcie 8 miliardów rocznie przedsiębiorcom w 5 dni, na 3 czytaniach. Tyle, że teraz chodzi o kilkanaście miliardów rocznie i jednocześnie zabranie 130 miliardów zgromadzonych w obligacjach. To gigantyczne ryzyko i minister Kosiniak-Kamysz, pytany wczoraj jak rząd chce się zabezpieczyć przed roszczeniami wynikającymi z niekonstytucyjności tej ustawy, uciekł od odpowiedzi.
Niektórzy komentujący wskazują, że dla Polaków transfer aktywów z OFE do ZUS nie ma znaczenia, bo wszystko to pozostaje w sferze wirtualnych cyferek w papierach. Pan się z tym zgadza?
Tym różnią się obligacje od zapisów na kontach w ZUS, że obligacje są papierami wartościowymi, na których można zarobić i które dają możliwość dochodzenia swoich racji w sądzie. Zapisy na kontach ZUS to tylko obietnice polityków, że kiedyś coś tam wypłacą emerytom.
ZUS zbankrutuje za kilka lat, jak przewiduje raport Fundacji Republikańskiej?
Dane makroekonomiczne podawane przez ZUS w swoich projekcjach są niewiarygodne. ZUS zakłada, że przez najbliższe 50 lat będzie stabilny wzrost gospodarczy, spadające bezrobocie i dobra sytuacja demograficzna. Ja się zgadzam z tym raportem, ZUS za kilka lat zbankrutuje, bo nie będzie już takich pieniędzy, żeby podsypywać je do dziury w ZUSie. Dzisiaj ZUS ma 2 biliony 200 miliardów przyszłych emerytur do wypłacenia i nie ma nawet złotówki oszczędności. Na bieżąco bierze kredyty komercyjne w instytucjach finansowych, dostaje dotację budżetową i ma kredyt gwarantowany przez rząd w wysokości 42 miliardów. Co roku ten kredyt poręczony przez rząd rośnie rośnie o kilka do kilkunastu miliardów. Tak wiec oprócz wpływów ze składek, do ZUS-u trzeba dokładać około 100 mld złotych.
Tylko dzięki temu ta dziura jest zasypywana. Rząd, żeby móc to robić, praktycznie zdewastował Fundusz Rezerwy Demograficznej, który miał być wentylem na trudne czasy. Okazało się, że trudne czasy są teraz, kiedy jeszcze nie jesteśmy w najgorszym dołku demograficznym. Dlatego wysyłanie emerytów z OFE do ZUS to jak spod deszczu pod rynnę.
Co Donald Tusk zrobi, żeby tę dziurę zasypywać? Oprócz kredytów? Podwyżka podatków?
Z powodu braku reform, zaniedbań, będzie się odbywało dalsze podnoszenie oskładkowania pracy.
Czyli uderzenie w przedsiębiorców?
Tak, tak jak rząd robi to konsekwentnie od 2 lat. Od podwyżek VAT-u, po podwyżkę podatków. Tyle, że to uderza głównie w mikro i małych przedsiębiorców, bo duzi i średni to "tylko" 6 tysięcy przedsiębiorców, a małych i mikro jest ponad milion. Do tego w kierunku dużych i średnich przedsiębiorstw z różnych źródeł płynie gigantyczny promień środków publicznych, z Unii Europejskiej, i oni dostają w ten sposób rekompensatę za wyższe składki.
To pogrąży Platformę Obywatelską? Spodziewa się Pan, że zawiedzeni biznesmeni odwrócą się od PO?
Nie wierzę, że PO wygra w następnej kadencji, choć moim zdaniem Tusk robi tę nacjonalizację po to, by kupić sobie za nasze oszczędności emerytalne właśnie kolejną kadencję. Widać tu współpracę Tuska z Millerem. SLD popiera działania rządu w tym zakresie. Wczoraj Leszek Miller uruchomił już licytację dotyczącą likwidacji OFE – bo tak trzeba nazywać tę debatę, nad likwidacją OFE – zaproponował podniesienie emerytur o 200 złotych miesięcznie. To wstęp do licytacji, której główną osią sporu będzie na co wydać te 130 miliardów uzyskanych z obligacji. Wracając do PO: istnieje poważne ryzyko, że w następnym rządzie będzie premier Leszek Miller z wicepremierami Donaldem Tuskiem i Januszem Palikotem.
Poza tym, Platforma nie będzie rządzić, bo nasza nowa formacja, którą ogłosimy w sobotę, zdobędzie bardzo dobry wynik w wyborach.