Brzydki i niepraktyczny ale każdy go miał. Plecak kostka, czyli "must have" lat 90-tych
Brzydki i niepraktyczny ale każdy go miał. Plecak kostka, czyli "must have" lat 90-tych Demotywatory.pl

Wszystko z niego wypadało. Był niewygodny i nie miał przegródek, a jego zapinanie zajmowało połowę szkolnej przerwy. Pomimo wszystkich rzeczy które wkurzały, kostkę musiał mieć każdy, kto chciał liczyć się w szkolnej i ulicznej hierarchii. – Żołnierze go nie znosili. Nie nadawał się do niczego, chyba że do dźwignięcia kilku książek i butów na zmianę, a nie do armii – mówi Kuba Dudziński z Militaria.pl

REKLAMA
Kostka uszyta z zielonego brezentu była niezniszczalna. Musiała być, bo każdy kto ją kupił, nie zdejmował jej z ramion przez następnych najbliższych lat. A im bardziej zniszczona i sfatygowana, tym bardziej podkreślała styl i kombatanctwo właściciela. Sam po zakupie od razu wrzuciłem swoją kostkę do pralki (trzy razy), aby nabrała właściwego sznytu, stała się bardziej miękka i wyglądała na starszą niż była. Strasznie to głupie, ale przecież robili tak wszyscy.
Jednak samo postarzenie kostki to za mało, aby w wystarczający sposób wyrazić siebie. Klapa na plecaku była niczym tablica na Facebooku – określała naszą osobowość. I podobnie jak dziś na Fejsie, dzięki niej mogliśmy "podkręcać" swój wizerunek. A najłatwiej można było to zrobić napisami i naszywkami z nazwami ulubionych zespołów. W mojej szkole najpopularniejszymi hasłami były "Liroy", "Legia" i "Metallica". Można było je znaleźć także na mojej kostce i wcale nie przeszkadzało mi, że nie umiałem wymienić ani jednego piłkarza warszawskiej drużyny.
Wpis internauty

Ze wstydem przyznaję, że nosiłem to gówno na plecach w liceum. :( Parszywa szczeniacka potrzeba przynależności. CZYTAJ WIĘCEJ


Wpis internauty

Też miałem z napisem farbą modelarską >Better dead than red< (pełna profeska przez szablon) , jestem na tak bo to wytrzymałe gówno, a ja lubię rzeczy wytrzymałe. CZYTAJ WIĘCEJ


Jak widać, kostka jest wspominana różnie ale każdy wiąże z nią jakieś emocje. – Nostalgia? – dziwi się Kuba Dudziński z Militaria.pl. – Nie wierzę, aby ktokolwiek, kto dźwigał ten plecak wyładowany sprzętem, dobrze go wspominał. Żołnierze raczej cieszą się, że nie muszą go więcej nosić. To naprawdę nie był lubiany plecak – mówi Dudziński.
logo

WTF is kostka?
Na porannym kolegium ktoś zapytał, czy kostka była plecakiem wojskowym, a jeśli tak, to z jakiego kraju pochodziła. To pokazuje, jak bardzo kostka oderwała się od swojego pierwotnego zastosowania i stała się po prostu kultowym, młodzieżowym plecakiem. A początki kostki, czyli polskiego plecaka wojskowego sięgają 1925 roku. To właśnie tornister wz. 1925, wzorowany na plecakach Reichswehry z I wojny światowej był pierwowzorem kostki.
Plecak, który znamy, czyli "plecak kostka XI 1979" był na wyposażeniu wojska w PRL-u. Zaczęto go wycofywać w 1989 roku i zastąpił go "plecak wz. 89", który poza armią właściwie nie zaistniał. Tymczasem kostka (zarówno tzw. "stara" i "nowa") stawały się coraz bardziej popularne wśród młodzieży szkolnej i subkultur.
Gdy zapytałem dzisiejszą dwudziestolatkę, czy wie, czym jest kostka, po dłuższym namyśle odpowiedziała: "wiem, to taki plecak, który kiedyś nosili metale". I miała racje, bo największą popularnością plecak ten cieszył się właśnie wśród punkowców oraz ludzi związanych z rockiem i metalem. Jednak katalog właścicieli kostek był otwarty i niektórzy tworzyli kreacje z połączenia plecaka z pasiastym dresem.
logo
Plecak kostka Demotywatory.pl

Określenie kostka pochodziło z gwary wojskowej i wzięło się od charakterystycznego kształtu plecaka. Znakiem rozpoznawczym był kwadrat wyszyty z pasków na środkowo dolnej części klapy, który służył do mocowania menażki. Kostka była uznawana za niezwykle pojemny, choć niezbyt wygodny plecak. Ogromną popularnością cieszył się również wśród harcerzy. – Dużą pojemność ma też worek na ziemniaki – mówi z kolei Kuba Dudziński, który nie jest zwolennikiem kostki.
Skąd ten sukces?
Dudziński twierdzi, że wielu osobom kostka kojarzy się przede wszystkim z PRL-em oraz faktem, że państwo zabierało synów, mężów i ojców na dwa lata. Skąd zatem jego popularność w latach dziewięćdziesiątych? – Stał się popularny przede wszystkim dzięki dostępności i niskiej cenie. Poza tym w tamtych czasach była moda na elementy ubioru zaczerpnięte z armii, zwłaszcza wśród subkultur młodzieżowych – mówi w rozmowie z naTemat.
W czasach, gdy do wyboru były plecaki Bieszczady i Mazury produkowane przez Polsport, kostka mogła wydawać się atrakcyjna, bo najbardziej przypominała tornister. Jeszcze do niedawna, oryginalne kostki można było kupić przez Agencję Mienia Wojskowego, lecz jak mówi jej rzeczniczka, ten typ plecaka odchodzi do lamusa. – Wojsko już raczej wyczyściło się ze swoich zasobów magazynowych. Może jeszcze coś się pojawi, ale w tym roku kostki już do nas nie trafiały. W przyszłym też raczej się ich nie spodziewamy – mówi Małgorzata Golińska .
Dziś można przebierać nie tylko w plecakach, ale i w samych kostkach. Do wyboru, do koloru i na wypasie, bo o kostce z diamentami Swarovskiego, jeszcze kilka lat temu nawet nikt by nie pomyślał.
logo
Plecak kostka z kryształkami z diamencikami Swarovski Allegro.com

Za kostkę na Allegro trzeba dziś zapłacić od około 20 zł za "używkę" do nawet 200 złotych w wersji "lux by Swarovski". Dziś nie trzeba się męczyć i samemu wyszukiwać naszywek. Można zamówić gotowca z wizerunkiem Dr House, Bartem Simpsonem lub motywem z Sagi "Zmierzch"...
Jednak najpiękniejsze w tych spranych, pomazanych i porwanych plecakach było właśnie to, że... nosiliśmy je wtedy, gdy mieliśmy kilkanaście lat. Na swoich plecach mieliśmy kostki, a na nogach glany, bo na karkach nie mieliśmy jeszcze odpowiedzialności, obowiązków i właściwie żadnych problemów. Kostki nosili nasi przyjaciele, dlatego chcieliśmy nosić je i my. Nie da się zatem inaczej niż z nostalgią wspominać plecaka, który był świadkiem naszych najlepszych lat.