"Ideologia gender próbuje wprowadzić jednakowość i zamienność płci. Jest ona dzisiejszą herezją antropologiczną, bo zrywając elementy komplementarności kobiety i mężczyzny, rozrywa bardzo istotne związki społeczne oraz prowadzi do atomizacji społeczeństwa" – przekonuje w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" arcybiskup Henryk Hoser.
Ordynariusz warszawsko-praski ostrzega, że tak jak w czasach apostolskich mnożyły się herezje teologiczne, tak teraz mamy herezje antropologiczne. Jedną z nich jest właśnie gender. "I to bardzo groźną. Chodzi w niej o zakwestionowanie różnicy płciowej i jej wrodzonej determinacji" – twierdzi duchowny.
"Proszę zauważyć, że połowa ludzkości jest męska, połowa żeńska. To jest strukturalne zjawisko zakodowane w całym akcie stwórczym Boga. Ostatecznie więc ideologia gender jest zanegowaniem planu Bożego w stosunku do człowieka" – podkreśla w rozmowie z "ND".
Arcybiskup Hoser odnosi się też do listu feministek do papieża Franciszka, w którym wyraziły oburzenie postawę polskich hierarchów wobec gender. "Ten list jest przede wszystkim próbą zmanipulowania samego słowa gender. Przecież jego sygnatariuszki w istocie rzeczy nie dotknęły sedna tej ideologii. One nie piszą o zakwestionowaniu przez gender płci biologicznej, ale o równouprawnieniu kobiet w życiu społecznym. A to jest przecież zagwarantowane w prawach człowieka, ale także, a może najbardziej w Kościele, który przez całe wieki przyczyniał się do promocji kobiety i ochrony jej godności" – zaznacza.
Jak twierdzi, równouprawnienie i gender to dwa odrębne tematy i nie należy ich w żaden sposób łączyć. "Objawy dyskryminacji, prześladowania, form okrucieństwa związane są nie tyle z płcią, co z bardziej elementarnymi problemami, jakim jest np. brak miłości bliźniego w ogóle, jakaś znieczulica, brak poszanowania życia, godności osoby ludzkiej. Kościół i w tych sferach zawsze piętnuje wszelkie zło" – zapewnia.