Testy DNA to poteżny biznes, który nakręcają obawy ojców
Testy DNA to poteżny biznes, który nakręcają obawy ojców Fot. "Newsweek"
Reklama.
W branży krążą plotki, że w 80 proc. przypadków ojcowskie podejrzenia okazują się uzasadnione. Jednak tak naprawdę tylko co piąty Polak, który decyduje się zrobić test na ojcostwo, potwierdza te najgorsze przypuszczenia.
"Są kobiety, które pamiętają, z kim mają dziecko. Są takie, które z premedytacją chciały ukryć przed partnerem zdradę. A są i takie, którym ojciec dziecka nie pasuje na męża, więc organizują seks z innym mężczyzną i mówią mu, że to jego dziecko. Ale to margines. Proszę poszukać w internecie, są badania amerykańskie, które mówią, że to 5-10 proc., dzieci" – mówi w rozmowie z "Newsweekiem" seksuolog prof. Zbigniew Lewa-Starowicz.
Margines czy nie, obawy ojców przekładają się na coraz większe zainteresowanie testami DNA. To potężny biznes. Tylko w poznańskiej TestDNA robi się 150-200 testów miesięcznie. A cała procedura jest bardzo prosta:
"Newsweek"

Mężczyzna dostaje zestaw (cena ok. 50-100 zł): patyczek owinięty watą, którym należy potrzeć wewnętrzną stronę policzka. Można to zrobić samodzielnie w domu, bo tylko testy na zlecenie sądu muszą być wykonywane w placówce. Ceny testów prywatnych to zwykle 1000-1500 zł, sądowe są o kilkaset droższcze.


Na forach internetowych mnożą się wpisy mężczyzn, którzy zastanawiają się, czy nie skorzystać, bądź już to zrobili. Często mają wątpliwości, czy mogą ukryć wszystko przed matką dziecka. "Wydawało mi się, że przez 10 lat byłem w udanym małżeństwie i nagle posypało się, rozwód i zdrada żony. Przez te wszystkie lata mnie oszukiwała i miała kochanka. Wiem, że to straszne, ale zastanawiam się, czy jestem biologicznym ojcem naszego syna. Żona się zapiera, ale chcę to sprawzić. Problem, że zabrania wykonania badań na ojcostwo. Czy mogę zrobić je wbrew oli matki" – pyta jeden z nich na forum e-prawnik.pl.
Odpowiedź? Nowoczesne laboratoria chwalą się, że potrafią uzyskać DNA choćby ze szczoteczki do zębów, więc nie trzeba wzbudzać podejrzeń. Tylko że się cenią. W jednej z firm dziennikarm dziennikarzowi "Newsweeka" podano kwotę 2,5 tys. zł.
Nie jest tak, że testy DNA są tylko dla ojców. Czasem zlecają je kobiety, kiedy nie są pewne, z kim mają dziecko. "Rekordzistka dostarczyła nam materiał od czterech mężczyzn" – mówi Magdalena Siedlińska z TestDNA.
W tym roku dużym zainteresowaniem cieszą się z kolei badania przeprowadzane jeszcze w ciąży. Jeszcze kilka lat temu można było je robić dopiero w czwartym miesiącu. Teraz już od 10. tygodnia ciąży. "Wystarczy pobrać krew matce i możemy wyizolować z niej komórki płodu" – potwierdza Siedlińska.

Cały tekst o ojcowskiej histerii w najnowszym "Newsweeku"