Reklama.
„Zapłać 250 euro, albo zostaniesz oskarżony o piractwo” – list o mniej więcej takiej treści otrzymali z kancelarii Urmann und Kollegen niemieccy użytkownicy RedTube. Oskarżenie wysuwają producenci filmów pornograficznych, których klipy zostały umieszczone na „niegrzecznej” wersji YouTube'a.