Jenusz Śniadek stwierdził, że "chce mu się rzygać" na widok dzisiejszej Polski.
Jenusz Śniadek stwierdził, że "chce mu się rzygać" na widok dzisiejszej Polski. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Politycy Prawa i Sprawiedliwości nawet nie kryją się, że wykorzystują rocznicę wprowadzenia stanu wojennego do bieżącej walki politycznej. – PiS należy do tej części polskiego społeczeństwa, które podobnie jak Janek Pietrzak dzisiaj wraz z nim śpiewa piosenkę "Rzygać chce się" tak jak w PRL-u. Rzygać chce się tak samo i żeby to zmienić, trzeba naprawdę obudzić ludzi – stwierdził Janusz Śniadek w TVP. Ale za tak skandaliczną wypowiedź kara go raczej nie spotka, bo podobnie sądzi wielu jego kolegów.

REKLAMA
Były szef "Solidarności", dzisiaj poseł PiS Janusz Śniadek skrytykował rząd swoich politycznych przeciwników mówiąc o rocznicy 13 grudnia 1981 roku. Przekroczył jednak granice dobrego smaku i rozsądku. – PiS należy do tej części polskiego społeczeństwa, które podobnie jak Janek Pietrzak dzisiaj wraz z nim śpiewa piosenkę "Rzygać chce się" tak jak w PRL-u. (…) Rzygać chce się tak samo i żeby to zmienić, trzeba naprawdę obudzić ludzi – stwierdził w "Polityce przy kawie" w TVP1.
Przekonywał, że dzisiejsza władza zaprzecza ideałom Sierpnia 1980 roku. Wtórowali mu inni politycy tej partii. Tomasz Kaczmarek stwierdził, że Polska nie jest dzisiaj suwerenna. Beata Szydło, wiceprezes PiS mówiła z kolei, że chociaż jesteśmy suwerenni, to jesteśmy w bardzo trudnym położeniu w UE.
Poseł Śniadek zapomniał chyba jednak, że nie mówi o Donaldzie Tusku i jego współpracownikach (chociaż i pod adresem politycznej konkurencji takie słowa byłyby dalece niestosowne), ale o Polsce. O jego i moim – naszym – kraju. Nawet w politycznym zacietrzewieniu powinny istnieć granice. Janusz Śniadek zdecydowanie je przekroczył.