Muniek Staszczyk opowiada o swoim nawróceniu.
Muniek Staszczyk opowiada o swoim nawróceniu. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Reklama.
W opublikowanym w portalu Deon.pl programie stacji Boska TV znany muzyk rozmawia z z o. Wojciechen Jędrzejewskim. Muniek szeroko opowiada o swoim nawróceniu, które jak twierdzi, trwało stopniowo od kilkunastu lat. Muniek przyznaje, że to wiara pozwoliła mu odnaleźć w życiu spokój i zaakceptować siebie samego. Dodaje też, że kluczowa dla jego powrotu do religii jest postać Maryi.
Muniek Staszczyk
Boska TV

Nie umiałem się modlić z różańcem. Przy którejś spowiedzi padło hasło: "Może ty byś bracie do Medjugorie pojechał?". W sumie miałem urlop, to pojechałem. No i w Medjugorie zaczęła się ta sytuacja. Na mszy po włosku popłakaliśmy się z żoną, nie znając w ogóle włoskiego. Tam poczułem, myślę, że Marta też poczuła, działanie Matki Bożej, która nas kocha. Popłakałem się, także dlatego, że tak długo tego nie dostrzegałem. I od tego czasu modlę się różańcem. CZYTAJ WIĘCEJ


Muzyk dużo mówi o swoim stosunku właśnie do modlitwy różańcowej: przyznaje, że w dziciństwie i młodosći kojarzył mu się on z czymś niepoważnym, z kółkami różańcowymi i modlącymi się dewotkami. – Ale teraz absolutnie rozumiem ten trans i siłę tej modlitwy – mówi. – Śmiałem się, że można się oddawać Maryi. A dziś czuję to naturalnie, jak z matką. To też jest moja mama. Do mamy się zwracasz. Fajnie, że to zobaczyłem – tłumaczy.

Muniek opowiada też o tym, jak definiuje bycie chrześcijaninem: – Rozumiem przez to bycie blisko drugiego człowieka. To, co się czasem dzieje w bardzo prosty sposób: przekażcie sobie znak pokoju. Bardzo lubię ten moment. Nie znam faceta obok, nie znam kobiety obok. Nie znam tych ludzi. Przybijam piątkę. Kiedyś się tego wstydziłem, bo jestem gwiazdą i w ogóle. To jest super moment – tłumaczy Staszczyk.

Źródło: Deon.pl