
A jednak. Większość komentatorów do bojkotu Igrzysk Olimpijskich w Soczi podchodziła z przymrużeniem oka, a okazuje się, że światowi liderzy traktują to całkiem serio. Teraz okazuje się, że do grona bojkotujących dołącza sam Barack Obama, który nie tylko nie pojedzie do Rosji, ale jako swoich przedstawicieli wyśle homoseksulanych sportowców.
REKLAMA
Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi jeszcze się nie rozpoczęły, a już budzą sporo kontrowersji. Zwłaszcza w związku z zapowiadanym od jakiegoś czasu bojkotem ze względu na ustanowione tam homofobiczne prawo.
Na początku były to tylko zapowiedzi, które ku zaskoczeniu wielu osób zmieniły się w czyny. Do prezydenta Francji i Niemiec dołącza Barack Obama, który podobnie jak Francois Hollande i Joachim Gauck nie weźmie udziału w ceremonii inauguracyjnej.
Co ciekawe, prezydent Stanów Zjednoczonych nie wyśle tam nawet nawet swojego zastępcy Joe Bidena. W ramach protestu przeciwko dyskryminacji homoseksualistów, zamiast polityków pojawią się tam dwie sportsmenki, które są zadeklarowanymi homoseksualistkami. Jedną z nich będzie znana tenisistka Billie Jean King, drugą hokeistka Catlin Cahow
Do Soczi nie poleci także Bronisław Komorowski, który zapewnia jednak, że nie chodzi o bojkot Igrzysk. Prezydent Polski wyjaśniał, że to kwestia jego zasad, którymi kieruje się przy kontakcie z polskimi olimpijczykami. A może to i szkoda, bo teraz Komorowski znajdowałby się w naprawdę doborowym gronie.
źródło: ABC News
